Zdaniem analityków to pierwszy prawdziwy test pomysłu USA na tarczę antyrakietową, w którym głównej roli nie odgrywają bazy w Polsce i Czechach.
Ćwiczenia Juniper Cobra 2009 idealnie wpisują się w strategiczne założenia Izraela. Jerozolima od wielu lat zabiegał u George'a W. Busha by ten zrezygnował z projektu budowy tarczy antyrakietowej opartej na instalacjach w Europie Środkowej. Argumentów było kilka. Bazy w Polsce i Czechach przedstawiano jako zbyt drogie i mało skuteczne. Od lat Izraelczycy podkreślali również, że dużo bardziej realne jest zagrożenie irańskimi pociskami średniego i dalekiego zasięgu a nie międzykontynentalnymi.
Podobne poglądy na tarczę mają amerykańscy Demokraci i prezydent Barack Obama. Stąd decyzja o budowie w pierwszej kolejności systemu, który swoim zasięgiem obejmie sojuszników USA już teraz będących w zasięgu irańskich rakiet - głównie Izraela.
Ćwiczenia Juniper Cobra idealnie wpisują się w oczekiwania władz w Jerozolimie. Armie USA i Izraela przeprowadzają je od ośmiu lat, ale tegoroczne - szóste z kolei - mają być największe w historii. Scenariusz jest prosty: Izrael zostaje zaatakowany przy użyciu rakiet balistycznych. Pierwsze uderzenie mają odeprzeć naziemne systemy obrony: izraelska Strzała 2 oraz amerykańskie baterie rakiet Patriot PAC-3. Po raz pierwszy Amerykanie zdecydowali się wzmocnić obronę naziemnym systemem THAAD i morskim - AEGIS.
Do tej pory te systemy nigdy nie były wykorzystane jednocześnie. "Celem tych ćwiczeń jest przede sprawdzenie, jakie połączenie systemów jest najbardziej efektywne a zarazem najtańsze w realizacji" - mówi nam prof. Zaki Szalom z Uniwersytetu Ben Guriona w Berszebie na Pustyni Negew.
Prof. Szalom podkreśla, że rozwijany przez Izrael system Strzała bardzo dobrze wypada w testach. Jednak jego doskonałym uzupełnieniem mogą stać się baterie rakiet Patriot. Pokazały to już poprzednie ćwiczenia w 2007 roku. Teraz nieoficjalnie wspomina się coraz częściej, że US Army pozostawi kilka baterii w Izraelu po zakończeniu manewrów.
Amerykanom ćwiczenia mają dać także odpowiedź na pytanie, w którą stronę pójść z rozwojem planowanej europejskiej tarczy antyrakietowej. "Przede wszystkim jak rozkładać finanse" - mówi prof. Szalom. Rozwiązanie zastosowane w Izraelu pokaże jak może wyglądać tarcza chroniąca NATO. Ona także ma być oparta na połączeniu mobilnych systemów antyrakietowych - zarówno morskich jak i naziemnych.
Na ich przebieg z uwagą będą patrzeć też arabscy sojusznicy USA. Amerykanie wysłali do Izraela kilkanaście okrętów wyposażonych w system AEGIS. Tymczasem to właśnie na nim ma być oparta obrona takich krajów jak Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.