Telewizja Polsat zaproponowała Tuskowi udział w debacie z liderami innych partii w piątek. Premier przyjął zaproszenie: "Jestem. Godzina, po 18, jestem obecny" - powiedział Tusk na konferencji prasowej.

Reklama

Wcześniej premier mówił, że zakazał swoim ministrom udziału w debatach organizowanych w Centrum Programowym PiS. Podkreślił, że nie pozwoli, by ministrowie jego rządu byli upokarzani wezwaniami do debat w siedzibie PiS. "Ministrowie polskiego rządu są także reprezentantami polskiego państwa" - mówił.

>>>TUSK CZEKA W TELEWIZJI NA KACZYŃSKIEGO. JESZCZE DZIŚ

Wiceprezes PiS Beata Szydło powiedziała w piątek, że decyzja premiera Donalda zakazująca ministrom udziału w debatach organizowanych w Centrum Programowym PiS jest wyrazem "bezradności i brakiem szacunku dla debaty publicznej".

"Premier nie chce rozmawiać o tym, jak przez cztery lata pracował rząd. Nie chce też mówić, jakie ma propozycje na lata następne" - powiedziała w piątek dziennikarzom Szydło.

Jak podkreśliła, PO nie ma programu i dlatego przestraszyła się udziału w debacie.

Szydło odniosła się także do zarzutów szefa rządu, że Centrum Programowe PiS, które mieści się w siedzibie partii, nie jest neutralnym miejscem. "Politycy PO są bezradni i zamiast rozmawiać o problemach próbują przykryć swoją bezradność dyskredytowaniem miejsca" - podkreśliła wiceprezes PiS.