Prezes PiS i towarzyszący mu działacze partii zostali przywitani przez zgromadzonych owacją na stojąco i odśpiewanym hymnem. Spotkanie miało charakter wiecu przedwyborczego.

Reklama

Szef PiS powiedział, że mamy do czynienia z kryzysem, nie tylko polskiej transformacji, ale "światowym kryzysem pewnej ideologii, która stała się swego rodzajem światopoglądem naukowym". "Starsi z nas pamiętają, że był kiedyś jedyny słuszny światopogląd naukowy. Ten drugi też się nagle okazał jedynie słusznym, że może być tak, że trzeba stawiać na bogactwo garstki, że bohaterem jest świetny menedżer, który wchodzi do przedsiębiorstwa, zwalnia ludzi, ma fantastycznie wysoką pensję" - mówił.

Prezes PiS zadał pytanie - jak ma wyglądać świat i Polska w przyszłości. "Na pewno nie tak jak teraz. Na pewno nie może być tak, by nasz kraj dzielił się na tych, którzy wiecznie płacą i tych, którzy mają monopol na zarabianie. Tak być nie może" - oświadczył.

Jak mówił, tworzenie ustroju rynkowego w Polsce "mogło być przeprowadzone znacznie łagodniej i znacznie sprawiedliwiej. "I niekoniecznie na korzyść tych, którzy w tym poprzednim systemie popisali się, mówiąc najkrócej, tym, że byli źli, głęboko źli" - powiedział Kaczyński.

Prezes PiS przekonywał, że sprawiedliwość to moralna legitymacja dla kolejnych ekip rządzących. "Nie ma biednych narodów, są tylko źle rządzone. Polacy zasługują na więcej. Ale wszyscy Polacy, a nie tylko niektórzy" - oświadczył.

Kaczyński podkreślił, że wielkim zadaniem "nas wszystkich, Solidarności, jest to, by ten nowy kształt (...) Rzeczypospolitej, który musi wyłonić się z tych przemian, które w tej chwili mają miejsce, był sprawiedliwszy". Nie może być tak - mówił prezes PiS - "iż grupy wykluczonych, a nawet tych, którzy żyją poniżej wymogów biologicznych - bo i taka grupa i to liczona w milionach w Polsce istnieje - byli nieustannie w tej samej sytuacji z pokolenia na pokolenie, bez szansy na odmianę". "I nie może być tak, że nawet ci, którzy jakoś koniec z końcem wiążą, byli teraz mniej pewni swojej pracy, byli ciągle w sytuacji zagrożenia" - powiedział.

Podczas spotkania w sali BHP, jako pierwszy zabrał głos kandydat PiS w wyborach do Sejmu, były przewodniczący "S" Janusz Śniadek. Powiedział, że "Sierpień'80 wymaga nie tylko pamięci, wymaga kontynuacji; sprowadzenie Sierpnia tylko do wymiaru wolnościowego a pomijanie jego wymiaru społecznego to zakłamywanie historii".

Reklama



"W historycznej sali BHP, w tym sanktuariumSolidarności chcę głośno powiedzieć: obecna władza odwróciła się od wartości Sierpnia '80, odwróciła się od ludzi" - mówił były szef związku. Jak zauważył, "Polska potrzebuje wizji i mężów stanu na miarę Eugeniusza Kwiatkowskiego, polscy pracownicy potrzebują dziś Solidarności tak samo a może bardziej niż w roku 1980, zwłaszcza w wymiarze socjalnym; musimy ciągle bronić tej samej godności" - powiedział Śniadek.

Wystąpili też: b. minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński, b. twórca WZZ Andrzej Gwiazda, poseł Andrzej Jaworski i wiceszef stoczniowej Solidarności Karol Guzikiewicz. Wszyscy są kandydatami PiS w jesiennych wyborach parlamentarnych.

"Chcemy Polski solidarnej i bezpiecznej; dlatego kandydujemy z list PiS; panie prezydencie, chcemy wypełnić twój testament" - mówił Łopiński.

"Dzisiaj Solidarność jest potrzebna i dlatego idziemy do wyborów, by dokończyć rewolucję Solidarności, by oddać społeczeństwu to państwo, bo to państwo zostało zawłaszczone przez PO; musimy zwyciężyć" - powiedział Guzikiewicz.

Na zakończenie spotkania Kaczyński przyznał, że "spędził w życiu w tej stoczni na strajkach wiele tygodni i tamten szczególny nastrój przypomniał mu się dzisiaj". Jak powiedział, "tamten nastrój był zapowiedzią zwycięstwa (...); mam nadzieję, że tak jest i tym razem: zwyciężymy!".

Wystąpienia wszystkich osób były często przerywane oklaskami i okrzykami: "Andrzej Gwiazda senatorem", "Zwyciężymy", "Solidarność" i "Jarosław".

Po spotkaniu delegacja PiS złożyła na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku kwiaty na grobie działaczki WZZ Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem. Przed spotkaniem w sali BHP kwiaty zostały też złożone pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku.