Lider zespołu T.Love Muniek Staszczyk oświadczył, że nie udziela i nigdy nie udzielał wsparcia PiS ani kandydatowi tej partii Markowi Cackowskiemu. Dodał, że nie wyraził zgody, aby ten wykorzystywał w kampanii utwór pt. "Warszawa". PiS twierdzi, że dopełniło formalności ws. utworu. Lider zespołu T.Love w poniedziałkowym oświadczeniu przesłanym PAP za pośrednictwem adw. Jacka Dubois zarzucił Cackowskiemu, że ten bez zgody wykorzystywał w kampanii utwór pt. "Warszawa", emitując go z głośników zamontowanych na jeżdżącym po Warszawie samochodzie z plakatem wyborczym kandydata PiS do Sejmu.
"W związku z wykorzystaniem przez pana Marka Cackowskiego w ramach prowadzonej przez niego kampanii wyborczej utworu pt. +Warszawa+ autorstwa mojego oraz Jana Benedek oświadczam, że nie udzielam i nigdy nie udzielałem jakiegokolwiek wsparcia komitetowi wyborczemu Prawa i Sprawiedliwości, jak również samemu kandydatowi na posła RP - Markowi Cackowskiemu. Ponadto oświadczam, że nigdy nie udzieliłem Panu Markowi Cackowskiemu zgody na wykorzystywanie ww. utworu do jakichkolwiek celów, w tym - do wykorzystywania w ramach kampanii wyborczej" - czytamy w oświadczeniu.
Pełnomocnik wyborczy PiS Krzysztof Sobolewski powiedział PAP, że ze strony komitetu wyborczego PiS, który prowadzi kampanię kandydata, wszystkie formalności ws. praw autorskich i wykorzystania utworu zostały dopełnione. "Mamy oświadczenie kandydata, że jeśli pan Staszczyk nie życzy sobie, aby utwór +Warszawa+ był wykorzystywany - to nie będzie, mimo że mamy prawo do jego użycia" - powiedział Sobolewski.