"Musimy przestać patrzeć na dzieci jako na źródło wydatków, koszt, obciążenie. Dzieci to jest wielki skarb i to jest nasza inwestycja w przyszłość. Inwestycja najważniejsza ze wszystkich" - mówił Kaczyński w Józefowie pod Warszawą, gdzie zjadł obiad z rodziną Głowackich. Państwo Głowaccy mają pięcioro dzieci, najmłodsze ma cztery miesiące.
Dzieci są - według niego - inwestycją, która buduje i "warunkuje" przyszłość, inwestycją, dzięki której ta przyszłość nas wszystkich, naszego narodu, będzie albo dobra, albo zła" - ocenił polityk PiS.
Kaczyński mówił też o tym, "co powinna w tej sprawie zrobić władza, poza tą zasadą generalną - żeby przestać myśleć o dzieciach jako o ciężarze. I przestać mówić, że nic nie może zrobić, przestać wywieszać białą flagę" - wyjaśnił szef PiS.
"Otóż przynajmniej może doprowadzić do tego (władza - PAP) i to jest także nasze zobowiązanie - jeżeli wygramy te wybory, a głęboko wierzymy, że wygramy - by dzieci miały dobrą opiekę medyczną w szkołach. By w każdej szkole był stomatolog, gabinet stomatologiczny, pielęgniarka, by była też innego rodzaju pomoc, która jest potrzebna i w utrzymaniu zdrowia dzieci i w ich wychowaniu" - mówił.
"Żeby były żłobki bezpłatne, żeby były przedszkola, a w nich 10 godzin bezpłatnego pobytu. Na to wszystko musi nas być stać" - oświadczył Kaczyński.
"Usłyszeliśmy nie tak dawno od rządzących, że właśnie nie stać. Znów rozłożono ręce, znów powiedziano: nic nie możemy, znów wywieszono białą flagę. Powtarzam - nie wolno tej białej flagi wywieszać" - zaznaczył.
Kaczyński przekonywał, że dzieci są najważniejszą inwestycją w przyszłość, a solidarność międzypokoleniowa to dbałość o najmłodsze pokolenie, o to, by było ono coraz liczniejsze. "Aby w Polsce przychodziły na świat dzieci, aby mogły dobrze się rozwijać, aby były właściwie uczone, żeby miały przed sobą przyszłość" - wyliczał.
Prezes PiS stwierdził, że "o takiej Polsce" marzy. "I sądzę, że to jest marzenie bardzo wielu Polaków" - dodał.
Kaczyński, który spotkał się z rodziną państwa Głowackich, podkreślał że jest to rodzina wielopokoleniowa, co jest zjawiskiem "niezwykle pozytywnym, choć dziś w Polsce już rzadkim". "Ja bardzo się cieszę, (...) że jestem w rodzinie, która podjęła się ogromnego trudu wychowania pięciorga dzieci" - mówił.
Zwracając uwagę na liczbę dzieci w tej rodzinie, Kaczyński stwierdził, że "tego w Polsce nam dziś bardzo brak". Ocenił, że jest to kwestia solidarności międzypokoleniowej "rozumianej w taki sposób najbardziej bezpośredni, można powiedzieć najbardziej naturalny". "Ale oczywiście kwestia solidarności w ogóle i solidarności międzypokoleniowej ma też inny aspekt, ten odnoszący się do życia społecznego, a co za tym idzie także i do polityki, do sposobu rządzenia" - tłumaczył szef PiS.
Kaczyński ocenił, że aby "dobrze organizować społeczeństwo, a zatem dobrze rządzić, potrzebna jest solidarność". W opinii prezesa PiS, ta solidarność opiera się na empatii i zrozumieniu potrzeb innych ludzi". "I ta sprawa powinna być traktowana, jako sprawa najwyższej wagi, jako sprawa pierwszorzędna" - podkreślił lider PiS.