Do tej pory Doda twierdziła, że nie zaangażuje się w polityczną kampanię swojego ojca. Ale chyba zmieniła zdanie. Jak pisze "Super Express" kilka dni temu znana piosenkarka zjadła obiad z szefem ugrupowania Pawłem Kowalem
Reklama
Jej ojciec Paweł jest kandydatem PJN do Sejmu. Szef PJN Paweł Kowal bagatelizuje spotkanie. "Nie namawiałem pani Doroty, by przyłączyła się do PJN. To było spotkanie towarzyskie. Obiad na zaproszenie państwa Rabczewskich" - tłumaczy w "Super Expressie" polityk.
Nie ukrywa jednak, że Doda zrobiła na nim duże wrażenie. "Miałem wrażenie, że Dorota Rabczewska jest bardzo dobrze zorientowana w życiu publicznym" - mówi, a pytany o ewentualny wspólny występ w kampanii dodaje, że "może być jeszcze ciekawie".
Komentarze (35)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeKto polecił Jakubiak prezydentowi Kaczyńskiemu? - Karol Karski.
Kto będzie głosował na Karskiego? - Jarosław Kaczyński.
STOP...
Jego dusza trafia do Nieba i wita go Święty Piotr.
"Witaj w Niebie synu. Zanim tu zamieszkasz, musimy rozwiązać tylko jeden problem. Mamy tu pewne zasady i nie jestem pewien, co z tobą zrobić."
"Jak to co - wpuśćcie mnie, jestem z PO" - mówi poseł.
"Cóż, chciałbym, ale nie robimy wyjątków gdyż mamy polecenia z samej góry. Zrobimy tak - spędzisz jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Potem możesz sobie wybrać, gdzie chcesz spędzić wieczność."
"Serio, ja już wiem - chcę trafić do Nieba" - mówi poseł.
"Wybacz, ale mamy swoje zasady."
Po tych słowach, Święty Piotr odprowadza go do windy i poseł zjeżdża w dół, wprost do Piekła. Drzwi otwierają się i poseł jest pośrodku pełnego zieleni pola golfowego. W tle jest restauracja, a przed nią stoją wszyscy jego partyjni przyjaciele oraz inni politycy, którzy z nim robili różne przekręty. Wszyscy są z PO i są szczęśliwi, świetnie się bawią. Podbiegają do posła i witają go, ściskają oraz wspominają stare dobre czasy, gdy bogacili się kosztem zwykłych ludzi. Potem grają w golfa a następnie jedzą kolację z kawiorem i czerwonym winem.
Jest także Rudy Szatan, jakże znajomy, który jest naprawdę fajnym i sympatycznym gościem - świetnie się bawi, tryska humorem opowiadając dowcipy i różne inne bajki. Poseł bawi się tak doskonale, że nim się zorientuje, minie jego czas. Wszyscy ściskają go i machają na pożegnanie, gdy winda rusza w górę. Winda jedzie i jedzie - aż drzwi się otwierają w Niebie, gdzie czeka na niego Święty Piotr.
Czas odwiedzić Niebo. I tak mijają 24 godziny, w których mąż stanu spędza czas z duszyczkami na skakaniu z chmurki na chmurkę, graniu na harfach i śpiewaniu. Bawią się całkiem nieźle i nim się zorientuje, doba mija i powraca Święty Piotr.
"Cóż - spędziłeś jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Wybierz zatem swój los."
Poseł myśli chwilkę i odpowiada. "Cóż, nigdy nie myślałem, że to powiem. To znaczy - w Niebie jest naprawdę cudownie, ale myślę, że lepiej mi będzie w Piekle."
Tak więc Święty Piotr odprowadza go do windy i poseł jedzie w dół, dół, dół... - wprost do Piekła. Otwierają się drzwi i poseł jest pośrodku pustyni pokrytej śmieciami i odpadkami. Widzi wszystkich swoich przyjaciół ubranych w szmaty, zbierających śmieci do czarnych, plastikowych toreb. Nagle podchodzi do posła Rudy Szatan i klepie go po ramieniu.
"Nie rozumiem!" - mówi poseł. "Jeszcze wczoraj było tu pole golfowe, restauracja, jedliśmy kawior, tańczyliśmy i bawiliśmy się świetnie. Teraz jest tu tylko pustynia pełna śmieci, ubóstwa i niedoli, a moi przyjaciele wyglądają strasznie!"
Rudy Szatan spogląda na posła, uśmiecha się szyderczo i mówi:
"Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą! A dziś na nas zagłosowałeś. Jest już po wyborach?"