Koalicja PO z PiS-em czy Ruchem Palikota to nieprawdopodobne scenariusze; jestem przekonany, że misję formowania rządu prezydent powierzy Donaldowi Tuskowi - powiedział we wtorek w Słupsku (Pomorskie) marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna (PO). Zdaniem marszałka Sejmu "będą to trudniejsze wybory niż w 2007 roku", nie wierzy jednak, aby polityczna konkurencja stworzyła nową jakość, więc - jak mówił - jest optymistą, jeśli chodzi o wynik. "Moim marzeniem jest utrzymanie wyniku z 2007 roku. To byłby nasz wielki sukces" - powiedział.

Reklama

Grzegorz Schetyna zachęcał w Słupsku do głosowania na ubiegającego się o reelekcję posła z tego miasta Zbigniewa Konwińskiego (nr 6 na liście) oraz startującego do Senatu Kazimierza Kleinę. "Gorąco ich rekomenduję. Trzymam za nich kciuki. Uważam, że oni te następne cztery lata dobrze wykorzystają dla Słupska, Łeby, Lęborka, dla tej części Pomorza" - powiedział.

Pytany o obecność na listach innych partii bardziej znanych polityków, niż słupscy kandydaci PO ("jedynką" SLD w okręgu nr 26 jest były premier Leszek Miller). Marszałek Schetyna powiedział, iż "wierzy w słupszczan, że będą wybierać swoich, a nie ludzi z zewnątrz". Odnosząc się do wydarzeń w Zielonej Górze (Lubuskie), gdzie pod kołami policyjnego samochodu zginął kibic żużla, po czym doszło do zamieszek, Grzegorz Schetyna powiedział: "źle by się stało, gdyby sytuacja (...) została wykorzystana do pogłębiania waśni i konfliktu między państwem, policją a kibicami".

Dodał, że będzie we wtorek na ziemi lubuskiej i odwiedzi w szpitalu policjantkę zranioną w zajściach w Zielonej Górze. Przed wyjazdem ze Słupska Grzegorz Schetyna obejrzał trening występujących w ekstraklasie koszykarzy Energii Czarnych Słupsk. W gdyńsko-słupskim okręgu wyborczym nr 26 do obsadzenia jest 14 mandatów poselskich. Ubiega się o nie 188 kandydatów z 7 komitetów wyborczych.