We wszystko zamieszani są pracownicy wojskowego Rejonowego Zarządu Infrastruktury w Zielonej Górze. To oni - według prokuratury - przez kilkanaście lat ustawiali przetargi budowlane.
Śledztwo zaczęło się w lipcu ubiegłego roku. Wtedy do prokuratury wojskowej zgłosił się zielonogórski przedsiębiorca budowlany Leszek S. Trzy tygodnie, przez kilka godzin dziennie opowiadał, że przez kilkanaście lat płacił urzędnikom Rejonowego Zarządu Infrastruktury za ustawianie przetargów na prace budowlane. Brał też pieniądze za roboty wykonane tylko na papierze. Część wypłaty za zbudowanie fikcyjnej drogi oddawał urzędnikom Zarządu.
Wojskowi śledczy, żandarmeria i CBA wspólnie przewertowały dziesiątki tysięcy stron dokumentów. Przesłuchano też kilkudziesięciu świadków.
Zarzuty usłyszało już 14 osób. Ale śledczy uważają, że w sprawę zamieszanych jest co najmniej 30 osób.