Informacje o wszczęciu śledztwa potwierdza szef opolskiej Prokuratury Okręgowej Józef Niekrawiec. "Taka decyzja zapadła" - mówi. Podkreśla jednak, że na razie postępowanie będzie prowadzone w sprawie, a nie przeciwko Dorocie Kani.

Czy dziennikarka usłyszy zarzuty? Jak mówi Niekrawiec, działania prokuratury "dają uzasadnione podstawy do podejrzeń popełnienia przestępstw z art. 230 kodeksu karnego oraz art. 54 kodeksu karnego skarbowego". Dotyczą one płatnej protekcji, za co grozi osiem lat więzienia, i niezapłacenia podatku od pożyczki zagrożonego grzywną lub karą do trzech lat więzienia.

Reklama

"Mam czyste sumienie" - mówi Kania. Proces karny o zniesławienie dziennikarki (z jej prywatnego aktu oskarżenia) odbędzie się prawdopodobnie przed sądem okręgowym ze względu na wagę zarzutów. Ponadto prokuratura w Pruszkowie prowadzi postępowanie o sfałszowanie umowy pożyczki i tworzenie przeciwko dziennikarce fałszywych dowodów.