System dostępny na stronach nagape.pl opiera się na krótkich wiadomościach od pasażerów. Wysyłają oni SMS-y z numerem linii i przystankiem, na którym można się spodziewać kontroli. Wiadomości wyświetlają się na stronie internetowej, a tę można przeglądać używając komórki - opisuje onet.pl.

Reklama

W taki niecodzienny sposób poznaniacy chcą - jak twierdzą - walczyć z drożyzną. Stronę nagape.pl uruchomili ponad tydzień temu, gdy radni ze stolicy Wielkopolski uchwalili podwyżkę cen biletów.

"Dziennie do serwisu dociera od 150 do ponad 200 SMS-ów, a strony raportu śledzi od 800 do 1200 użytkowników" - informuje onet.pl. Podkreśla też, że informowanie się SMS-ami o kontrolach biletów jest zgodne z prawem.

A co najciekawsze, poznańskie MPK wcale nie jest oburzone powstaniem takiego serwisu. Dlaczego? Bo korzystają z niego głównie ci, którzy pasjonują się komunikacją miejską. I z tego powodu w serwisie pojawiają nie tylko informacje o kontrolach, ale również o opóźnieniach, przestojach i awariach. Do tego, według MPK, serwis przydaje się samym kontrolerom.

"Dzięki temu uczą się, jak być niezauważonym. Ale monitorujemy serwis. Na razie wiemy, że informacje, które tam się pojawiają, są nieadekwatne do sytuacji. Kontrolerów w mieście jest wielu, często zmieniają się rejony, w których pracują. Taki serwis zatem nikomu nie zaszkodzi" - usłyszał onet.pl w biurze Rzecznika Prasowego MPK.