Tym razem mieszkańcy dzielnicy mogą być zadowoleni z planów władz miasta. Do tej pory wiele decyzji podejmowanych przez urzędników spotykało się ze stanowczymi protestami. Wystarczy przypomnieć batalię, która rozegrała się wokół lokalizacji oczyszczali ścieków Czajka czy ostatnią sytuację związaną z zakusami deweloperów na parku Wiśniewo, którą opisywał DZIENNIK. „To dla nas bardzo dobra informacja. Jednak takich decyzji musi być więcej bo zainteresowanie deweloperów tutejszymi terenami zielonymi jest ogromne” - mówi Krzysztof Pelc, radny Białołęki i przewodniczący komisji ochrony środowiska.

Reklama

Urzędnicy pierwsze prace rozpoczęli już w 2006 r., a utworzenie na terenie Białołęki Dworskiej zespołu przyrodniczo-krajobrazowego podyktowane jest zachowaniem jak największej ilości obszarów leśnych w stolicy oraz ochroną tego terenu przed zabudowaniem. „Znajduje się tam niezwykle cenny drzewostan, a także piękny krajobraz poprzecinany jarami i wąwozami” - mówi Paweł Lisicki, zastępca dyrektora stołecznego biura ochrony środowiska. W zamyśle władz miasta teren ten ma mieć charakter otwarty i zawierać elementy edukacyjno-rekreacyjne.

W związku z tym specjaliści z SGGW sporządzili wstępną koncepcję ścieżki edukacyjnej, która ma się znaleźć na terenie przyszłego parku leśnego. Koncepcja ta przewiduje, że ścieżka będzie miała nie więcej niż dwa kilometry długości. Takie rozwiązanie umożliwi organizację na terenie Białołęki Dworskiej 2-godzinnych zajęć lekcyjnych dla uczniów stołecznych szkół. Na trasie ścieżki przewidziano utworzenie pięciu przystanków pełniących jednocześnie funkcję punktów informacyjnych. „Dzięki temu będzie można zobaczyć wszystkie występujące na tym terenie zbiorowiska roślin, a także charakterystycznych rzeźb terenu” - mówi Lisicki. Spacerowicze będą mogli obejrzeć m.in. wyrobiska po kopalni piasku, rzadko występujące na Mazowszu charakterystyczne wydmy będące pozostałością po zlodowaceniu czy system okopów z czasów II wojny światowej.

Działania miasta gorąco popierają ekolodzy, którzy podkreślają, że każdy zachowany teren lasy wpływa na poprawę jakości powietrza w mieście. Chwalą także pomysł utworzenia tam bazy rekreacyjno-edukacyjnej. "Niezwykle ważne jest opracowanie ciekawego i atrakcyjnego programu dla mieszkańców, którzy powinni mieć tam możliwość biegania czy jeżdżenia na rowerze" - mówi Zbigniew Karaczun, prezes Okręgu Mazowieckiego Polskiego Klubu Ekologicznego. „Takie inicjatywy na pewno wpłyną na poprawę świadomości ekologicznej mieszkańców” - dodaje.

Reklama

Jednak zanim teren ten zostanie objęty ochrona muszą zostać rozwiązane problemy własnościowe tych gruntów - ponad 40 proc. tego obszaru to działki prywatne, które miasto będzie musiało wykupić. „Będziemy chcieli w tej kwestii wypracować kompromis z właścicielami, tak aby obie strony były usatysfakcjonowane” - mówi Paweł Lisicki. Kwoty w tym przypadku nie są małe, gdyż ze wstępnych wyliczeń wynika, że w zależności od przyjętej metody wyceny koszt wykupu działek może osiągnąć nawet 32 mln zł. „Wartość tych gruntów nie jest bardzo wysoka, gdyż są to tereny leśne, na których nie można obecnie dokonać zabudowy, ale z drugiej strony działki te leżą jednak w granicach miasta” - mówi Lisicki. W związku z tym stołeczni urzędnicy chcą w tym roku uporać się ze wszystkimi kwestiami proceduralnymi i sporządzić szczegółowy kosztorys. Pomysł władz miasta poparli już radni zasiadający w komisji ochrony środowiska. Na jej najbliższym posiedzeniu zaplanowanym na 12 marca ma zostać przyjęte stanowisko dotyczące rozpoczęcia procesu zmieniającego ten teren w zespół przyrodniczo-krajobrazowy. Uchwała w tej sprawie może zostać przygotowana na przełomie 2009 i 2010 roku, a ostateczną decyzję podejmą stołeczni radni.

Zespoły przyrodniczo-krajobrazowe powoływane są najczęściej w celu ochrony fragmentów krajobrazu naturalnego ze względu na ich walory estetyczno-widokowe. Ustanowienie takiej formy ochrony nie powoduje jednak zamknięcia danego obszaru. "Tego typu tereny są zazwyczaj dużą atrakcją turystyczną, dlatego jak najbardziej mogą być one wykorzystywane do celów rekreacyjnych czy edukacyjnych" - podkreśla Lisicki. Jak podaje GUS, w całym kraju na koniec 2007 roku było 207 tego typu zespołów.

POZOSTAŁE ZESPOŁY PRZYRODNICZO-KRAJOBRAZOWE NA TERENIE WARSZAWY

Reklama

- Olszyna: powierzchnia ok. 1 ha (1994 r.). Położony jest na Żoliborzu wzdłuż ul. Armii Krajowej. Na terenie zespołu rosną olsze czarne, które osiągają nawet 60-70 cm średnicy. Znajduje się tam także niewielki staw.

- Dęby Młocińskie: powierzchnia 9 ha (2002 r.). Zespół położony jest na Bielanach i stanowi pozostałość dawnych Lasów Młocińskich. Rosną tam m.in. ponad 180 letnie dęby. W części wschodniej znajduje się pomnik ku czci partyzantów z Puszczy Kampinowskiej poległych w czasie Powstania Warszawskiego. W 1989 r. na terenie zespołu stwierdzono obecność rzadkiego grzyba jadalnego - ozorka pospolitego.

- Zakole Wawerskie: powierzchnia 56 ha (2002 r.). To jeden z najcenniejszych terenów prawobrzeżnej Warszawy. Swoje siedliska ma tam 126 gatunków ptaków. Przecinają go dwa duże kanały: Nowe Ujście i Nowa Ulga. Występuje ty 25 proc. wszystkich gatunków roślin spotykanych w stolicy.

- Park SGGW: powierzchnia 1,65 ha (2003 r.). Park położony jest przy ul. Rakowieckiej na Mokotowie. Na terenie parku rośnie wiele rzadkich gatunków drzew i krzewów, a niektóre z nich zostały uznane za pomniki przyrody.

- Park Arkadia: powierzchnia 14 ha (2008 r.). Zespół znajduje się na Mokotowie przy ul. Puławskiej. Na jego terenie znajduje się fragment Skarpy Warszawskiej oraz bogata fauna i flora niespotykana już w zabudowanej części tej dzielnicy.