Fundacja została skontrolowana dwa razy. Za pierwszym razem fiskus nie doszukał się żadnych nieprawidłowości. Za drugim znalazł zaległości podatkowe. Wtedy władze fundacji stwierdziły, że druga kontrola była nielegalna, bo według ordynacji podatkowej "w zakresie spraw rozstrzygniętych decyzją ostateczną organu podatkowego kontrola podatkowa co do zasady nie może być ponownie wszczęta z wyjątkiem dwóch wypadków, tj.: stwierdzenia nieważności, wygaśnięcia, uchylenia lub zmiany decyzji ostatecznej lub wznowienia postępowania w sprawie, lub w związku z uchyleniem lub stwierdzeniem nieważności decyzji przez sąd administracyjny".
Fundacja upiera się, że nie było powodów, by przeprowadzić drugą kontrolę. "To nie jest skarga wymierzona przeciwko tym, którzy nas kontrolowali. Ale ci, co ją zlecili, powinni mieć świadomość tego, że nie mieli w tym zakresie prawa jej zlecić" - podkreśla Fundacja "Lux Veritatis" w skardze przesłanej premierowi.
Fundacja jest oburzona tym, że ministerstwo finansów nie wyjaśniło, w jaki sposób do prasy wyciekły dokumenty, które "Lux Veritatis" dostarczyła fiskusowi. Zdaniem fundacji to złamanie tajemnicy skarbowej, więc i na ten fakt poskarżono się premierowi - informuje "Nasz Dziennik". Na rozpatrzenie skargi skierowanej przez Fundację "Lux Veritatis" premier ma ustawowe 30 dni.