"Tanie wino" wcale nie musi znaczyć "byle jakie wino". Choć żeby tego dowieść potrzeba było ponad dwóch lat. Najpierw producenta win ukarał Inspektor Jakości Artykułów Rolno-Spożywczych. Wtedy właściciel fabryki nie krył zdumienia. I oczywiście natychmiast odwołał się od decyzji.
Jednak kolejne badania serwowanego przez niego wina były bezlitosne. Znów wynikło z nich, że trunek jest zbyt kwaśny. Ten wyrok - i do tego karę - zatwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny. I teraz nie ma wyboru - o winiaki też trzeba dbać!