Lew Rywin tryumfuje. Sąd drugi raz rozpatrywał jego skargę na "Wprost". I tym razem producent wygrał. Marek Król, były redaktor naczelny magazynu, poza przeprosinami ma wpłacić 10 tys. zł na cele społeczne.
Sędzia Anna Błażejczak uznała, że okładka przedstawiająca głowę Lwa Rywina w muszli klozetowej jest złośliwa i poniżająca, nie jest to natomiast ani krytyka, ani satyra. Sędzia dodała, że publikacja jest bezspornie obraźliwa.
Ale zastępca redaktora naczelnego "Wprost" Stanisław Janecki już zapowiedział, że tygodnik nie przeprosi producenta filmowego. Zamiast tego odwoła się od wyroku do Sądu Apelacyjnego. Zdaniem Janeckiego tak jego gazeta, jak i inne media, mają prawo do posługiwania się wizerunkiem w taki sposób, w jaki zrobił to"Wprost".
W lutym 2003 roku na okładce tygodnika pojawił się fotomontaż zatytułowany "Rywinoterapia". Głowa bohatera największej afery korupcyjnej ostatnich lat wygląda z muszli klozetowej. Rysunek opatrzono podpisem: "Ilu ludzi władzy pociągnie za sobą Rywin?". Producent filmowy uznał to za naruszenie dóbr osobistych.