Podejrzani to osoby, które zapłaciły za dostęp do pornograficznych stron w internecie. Najprawdopodobniej większość z nich rozsyłała następnie te filmy dalej.

Austriacka policja prowadzi śledztwo między innymi w porozumieniu z amerykańskim FBI i mundurowymi z Niemiec. W samej Austrii skonfiskowano komputery, ponad tysiąc płyt DVD i ponad 200 kaset wideo.

Na trop szajki naprowadził policję w zeszłym roku właściciel serwera jednej z austriackich firm internetowych. Hakerzy umieścili na tym serwerze osiem filmów wideo z dziecięcą pornografią i odsyłacze do rosyjskiego portalu internetowego, oferującego te filmy. Nie ustalono jeszcze "producentów" dziecięcej pornografii. Nie wiadomo też, jaki los spotkał dzieci, brutalnie wykorzystane do tych filmów.