Miejscowość Wyrzyki na Podlasiu. Droga wiodąca z Łomży do Wizny. Jedzie nią bmw, którym kieruje kompletnie pijana 41-letnia kobieta. Na tylnym siedzeniu podróżują jej córki: 9- i 12-letnia.

Kobieta widzi przed sobą ciężarówkę. Zaczyna ją wymijać. Traci jednak panowanie nad kierownicą, zawadza o tylne koło tira. Reszta trwa ułamki sekund. Samochód odbija się od ciężarówki, zjeżdża do rowu, zawadza o drzewo i dachuje.

To cud, że nikt nie zginął - mówią policjanci. Dziewczynki są w szoku, ale nic im się nie stało. Życie uratowały im zapięte pasy bezpieczeństwa, które - mimo że auto się przewróciło - nie pozwoliły im wypaść z siedzeń.



Matka ma uraz ręki i nogi. Trafiła do szpitala. Kiedy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchana. Grozi jej kilka lat więzienia, straci też prawo jazdy.