Na pensje każdego miesiąca szpital potrzebuje 9 milionów złotych. Pieniądze płyną z Narodowego Funduszu Zdrowia. Ale strajkujący lekarze nie wypełniali dokumentacji medycznej, więc NFZ nie wpłacał nic na konto szpitala. Od miesiąca dyrekcja alarmuje, że w szpitalnej kasie widać dno. W sierpniu nie starczy na wypłaty.

Reklama

Lekarze mają za nic te ostrzeżenia. Związkowcy nie przerwą trwającego już od dziewięciu tygodni strajku. Nawet mimo że w dzisiejszym referendum pracownicy szpitala opowiedzieli się za zakończeniem protestu.

"Głosowanie jest nieważne. Wzięło w nim udział tylko 25 procent pracowników szpitala" - tłumaczy szef komitetu strajkowego dr Maciej Jędrzejowski. Większość lekarzy zbojkotowała referendum.