"Trzeba ustalić, czy celowo wybrał tę drogę, czy został do tego namówiony" - mówili wcześniej francuscy prokuratorzy. Lecz już wieczorem stwierdzili, że jest niemal pewne, że to kierowca osobiście podjął decyzję o wyborze trasy. Miał się kierować tym, co wskazała mu elektronika autokaru.

Reklama

W wypadku, ocenianym jako najtragiczniejsza katastrofa Polaków za granicą, zginęło 26 Polaków. Ich autokar z ogromną prędkością spadł z 40-metrowej skarpy na brzeg rzeki Izery.

Jak do tej pory udało się zidentyfikować dziewięć ofiar wypadku - wobec trzech lekarze nie mają już żadnych wątpliwości. W przypadku sześciu - mówią o dużym prawdopodobieństwie. Dla identyfikacji pozostałych, eksperci muszą porównać próbki DNA, z tymi od bliskich ofiar.