Mimo całkowitego zakazu palenia papierosów obowiązującego na terenie zakładów opieki zdrowotnej, w Klinice Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu działa palarnia.

Prof. Janusz Rybakowski, kierownik kliniki, wyjaśnia w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl, że dla dobra i bezpieczeństwa swoich pacjentów postanowił świadomie zbojkotować ustawę.

Reklama

"Ustawodawcy stracili kontakt z rzeczywistością. Szpital psychiatryczny nie jest standardowym zakładem opieki zdrowotnej. To m.in. oddziały zamknięte i pacjenci cierpiący na psychozy, depresje, manie prześladowcze. Większość z nich to nałogowi palacze"– mówi prof. Rybakowski.

W odpowiedzi na pismo Rzecznika Praw Pacjentów, wiceminister zdrowia Adam Fronczak odpowiedział, że „w świetle ustawy (...) niemożliwe jest zezwolenie pacjentowi na palenie tytoniu na terenie szpitala. Dotyczy to w równym stopniu pacjentów szpitala psychiatrycznego”.

Reklama

Wiceminister Fronczak dodał, że „dostępność środków terapeutycznych umożliwia udzielenie pomocy pacjentowi uzależnionemu od nikotyny, a szpital psychiatryczny dysponuje wystarczająco wysokim poziomem kompetencji, by leczyć pacjentów z tego uzależnienia, jak i z innych zaburzeń zachowania”.

Problem dotyczy nie tylko poznańskiej placówki. Tomasz Goździkiewicz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Psychiatrycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Choroszczy, przyznał, że odnotował już przypadki narastania agresji pacjentów z powodu braku papierosów. On też obawia się, że będzie dochodziło do palenia „pod kołdrą”, w łazienkach, bo na pewno nie jest w stanie wyeliminować dostarczania papierosów pacjentom.