"Fałszywe dokumenty schowane były w podwójnym dnie kosmetyczki. Wszystkie prawa jazdy, które pełnią w Meksyku także rolę dowodu tożsamości, miały zdjęcia mężczyzny i wystawione były na fałszywe nazwiska" - powiedział PAP Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Cudzoziemiec przyleciał do Polski z jednego z europejskich państw. Policjanci podejrzewają, że właśnie tutaj chciał przy pomocy podrobionych praw jazdy i uzyskanych na ich podstawie kart kredytowych - wypłacić znaczne kwoty pieniędzy. "Obecnie trwają przesłuchania. Sprawdzamy czy mężczyzna działał sam czy mógł z kimś współpracować" - dodał Mrozek.
27-latek usłyszał zarzut z art. 310 Kodeksu karnego, dotyczący podrabiania środków płatniczych albo dokumentów uprawniający do otrzymania pieniędzy. Grozi mu od pięciu do 25 lat więzienia.