Jak poinformował w środę PAP Adam Borzyszkowski, naczelnik wydziału śledczego gdańskiej Prokuratury Okręgowej, ze względu na specyfikę sprawy, z której miały nastąpić przecieki, uzasadnienie umorzenia gdańskiego postępowania jest tajne.

"Mogę powiedzieć tylko tyle, że sprawa dotyczyła wykorzystania przez media w drugim półroczu ub. roku informacji ze śledztwa prowadzonego przez warszawską Prokuraturę Apelacyjną" - powiedział Borzyszkowski; dodał, że umorzenie gdańskiego postępowania nastąpiło ostatniego dnia września br.

Reklama

Warszawska Prokuratura Apelacyjna od sierpnia 2008 r. prowadzi śledztwo w celu zbadania, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, rezygnując z suwerenności RP nad częścią terytorium Polski i godząc się w ten sposób na tortury.

Postępowanie jest niejawne; nie są ujawniane żadne szczegóły. W 2009 r. prokuratura przyznała tylko, że śledczy potwierdzili "kilkanaście lotów na lotnisko w Szymanach". W końcu lipca postępowanie zostało przedłużone po raz ósmy - tym razem do lutego 2012 r.

Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja praw człowieka Human Rights Watch. Według HRW takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach.

Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. Według polskich mediów, w śledztwie mieli zostać przesłuchani byli członkowie najwyższych władz, w tym Kwaśniewski, b. premier Leszek Miller i b. szef WSI gen. Marek Dukaczewski.