Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń DGP, firma Archi Plus (wcześniej Archisport), projektująca obiekty sportowe, wysłała wezwania do zapłaty 163 gminom, które wybudowały u siebie boiska w ramach rządowego programu Moje Boisko – Orlik 2012. Zarzuca im, że skorzystały z jej projektu udostępnionego na stronie internetowej Ministerstwa Sportu, nie posiadając do niego praw autorskich. Najwyższe roszczenie o odszkodowanie wynosi 600 tys. zł. O sprawie pierwszy raz pisaliśmy w zeszłym roku, kiedy to spółka tylko groziła wejściem na drogę sądową przeciwko gminom.
Pisma z wezwaniem do ugody trafiły już do lokalnych urzędów. Ruszyły już także pierwsze procesy sądowe w sprawie, m.in. w Przemyślu i Oleśnie. – Pierwsza rozprawa była pod koniec maja, bo Ministerstwo Sportu poradziło nam, abyśmy nie wchodzili w żadne ugody. Tym bardziej że zamiary spółki są niejasne – mówi nam Joanna Nieszwiec-Jaszcz z urzędu miejskiego w Dobrodzieniu w woj. opolskim.
DGP dotarł do pism, które Archi Plus przesłał do urzędu. W pierwszym z nich, datowanym na 27 kwietnia 2011 r., domaga się od władz Dobrodzenia zapłaty 50 tys. zł w ciągu 14 dni i rozbiórki boiska. W kolejnym dokumencie, z 28 marca 2012 r., żądania Archi Plus są już kilkukrotnie większe – żąda od samorządu aż 600 tys. zł.
Archisport przekazał projekt Orlika Polskiemu Stowarzyszeniu Rozwoju Infrastruktury Sportowej IAKS Polska – kosztował on 25 tys. zł. Stowarzyszenie następnie przedłożyło dokumentację resortowi sportu, który umieścił projekt na swojej stronie internetowej na potrzeby programu „Moje Boisko – Orlik 2012”. Tymczasem biuro projektowe w pismach przesyłanych gminom twierdzi, że przekazanie projektu stowarzyszeniu IAKS nie było równoznaczne z przeniesieniem praw autorskich czy udzieleniem licencji na korzystanie z projektu. W liście przesłanym do gmin pełnomocnik firmy Archisport mecenas Hugo Mycek argumentuje, że w związku z tym ani ministerstwu, ani pozwanym gminom nie przysługują prawa autorskie do projektu, a każdorazowe jego wykorzystanie wymaga uzyskania zgody firmy.
Reklama
Ani spółka, ani jej pełnomocnik nie chcieli udzielić nam oficjalnego komentarza do sprawy. Z kolei Ministerstwo Sportu, odpowiadając na nasze pytania, ograniczyło się jedynie do zacytowania fragmentów pisma, jakie do Związku Gmin Wiejskich RP przesłał 11 czerwca wiceminister Grzegorz Karpiński. Wynika z niego, że resort nie uznaje zasadności zgłoszonych roszczeń. Prawa, którymi dysponowało ministerstwo, były wystarczające do korzystania z projektów w zakresie określonym w programie "Moje Boisko – Orlik 2012" – stwierdza w dokumencie wiceminister Karpiński. Dodaje, że zdarzają się przypadki, w których adresatami wniosku o zawarcie ugody są gminy, które nie uczestniczyły w programie budowy orlików, oraz jednostki, które nawet nie korzystały ze spornego projektu.
Oczekujemy, że Ministerstwo Sportu w końcu wyjaśni ten spór, bo gminy nie wiedzą, co robić – mówi Edward Trojanowski, sekretarz ZGW RP. Na razie resort zapewnia, że będzie wspierać przed sądem każdą gminę, która się do niego zgłosi, w charakterze interwenienta ubocznego.