To był zły dzień dla LOT. Najpierw embraer lecący z Warszawy do Wilna musiał zawrócić nad Łomżą - zapaliła się kontrolka nakazująca natychmiastowe sprawdzenie systemów i pilot wolał nie ryzykować, potem kłopoty dopadły dreamlinera - informuje RMF FM.
Reklama
Komputer boeinga 787 uznał, że jeden z systemów uległ awarii. LOT musiał więc uziemić maszynę, która miała lecieć do Chicago, by sprawdzić, czy to faktycznie awaria, czy tylko błąd komputera.
Komentarze(11)
Pokaż:
tak się zastanawiam, czy ktoś w Redakcji czyta teksty dziennikarzyn przed opublikowaniem ...
tak czy siak wychodzi żenada ...
Awarię to ma "dziennikarz"
produkcji. Wystarczyło kupić jeden samolot na próbę i zobaczyć czy warto
kupować następne. W Polsce często najpierw coś się robi a potem dopiero się
myśli i mamy to co mamy czyli kłopot.