Chodzi o trzy rękopisy potwierdzające odbiór honorariów od firm wydawniczych za sprzedaż praw autorskich do wydań utworów kompozytora. Wszystkie są sygnowane podpisem Chopina. W 2014 roku zostały kupione na aukcji w Warszawie za 85 tys. zł, następnie ktoś je nielegalnie wywiózł do USA - wyjaśnia "Rzeczpospolita".
W kwietniu tego roku jeden z dokumentów pojawił się na aukcji w Nowym Jorku - za 85 tys. dolarów. Nie znalazł kupca, ale antykwariusz ciągle jest zainteresowany jego sprzedażą i twierdzi, że ma więcej rękopisów Chopina, które kupił w Polsce.
Co o za dokument?
Karta o wymiarach 22,5 cm na 20,5 cm, papier żeberkowy (rodzaj papieru czerpanego), ślady składania, niewielkie ubytki w prawym górnym rogu. Pismo nieco wyblakłe, w języku francuskim. W prawym dolnym rogu zamaszysty, charakterystyczny podpis największego polskiego kompozytora, Fryderyka Chopina. Obok data: 7 sierpnia 1835.
Od 4 kwietnia 2016 r. dokument ten figuruje pod numerem 10 752 w krajowym wykazie zabytków wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem.
Bazę taką prowadzi Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zabytków. Informacje na temat rękopisu są dostępne tylko dla przedstawicieli służb.
"Rzeczpospolita" dodaje, że w 2014 roku instytucje publiczne nie były zainteresowane zakupem rękopisów na aukcji w Warszawie. Dziś nikt nie jest w stanie powiedzieć dlaczego.