Komendant Główny Policji - jak informuje RMF FM - nakazał wszcząć postępowanie w sprawie szefa podlaskiej policji. Mógł on swoimi słowami złamać ustawę o policji. Grozi mu więc postępowanie dyscyplinarne.
Poszło o wywiad w lokalnym radiu. Zarówno podlaska policja, jak i mój przełożony pan minister Zieliński znaleźliśmy się w nieuzasadnionym ogniu krytyki, nagonce medialnej - mówił w nimnadinspektor Daniel Kołnierowicz, Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku. Pani poseł Kamińska mówiła o patologii w podlaskiej policji. Pani poseł, ja stanowczo przeciwko temu protestuję. W podlaskiej policji nie ma żadnej patologii. Pani poseł, podlaska policja działa sprawnie, podlaska policja się rozwija - stwierdził.
Chodziło mu o wystąpienie w sejmie poseł Bożeny Kamińskiej z PO, która przytoczyła informacje od lokalnych policjantów, że muszą spełniać nietypowe zachcianki wiceministra Jarosława Zielińskiego - m.in udawać agentów SOP. Komendant Główny wysłał do suwalskiej policji kontrolę, która jednak niczego nagannego nie wykazała.
W pewnym momencie audycji, jak informuje gazeta.pl, funkcjonariusz nawiązał do tych skarg. Jeżeli tak bardzo pani Kamińska lubuje się w używaniu anonimów, uważa, że to jest fair, to może proszę bardzo: ogłośmy na antenie konkurs na najlepszy anonim o pani Kamińskiej: o majątku, o podróżach służbowych, o działalności dotychczasowej. Proszę bardzo - powiedział.
Lokalny poseł PO - Robert Tyszkiewicz uznał to za zastraszanie parlamentarzystki i wezwał do dymisji komendanta.