Kolejny cios Donalda Trumpa w sojuszników z NATO

Prezydent USA Donald Trump rozważa radykalną rewizję gwarancji bezpieczeństwa. Zgodnie z nią Stany Zjednoczone mogłyby odmówić obrony krajów sojuszniczych, gdyby nie spełniały one wymogu określonych wydatków na cele wojskowe.

Reklama

Ponadto Biały Dom planuje zmianę polityki dotyczącej udziału USA w ćwiczeniach wojskowych NATO. Wspólne manewry, zgodnie z planem Waszyngtonu, również miałyby być przeprowadzane przede wszystkim z tymi krajami, które spełniają kryteria dotyczące inwestycji w obronność.

Donald Trump domaga się większych wydatków na obronność

Trump od dawna domaga się, by państwa NATO zwiększyły wydatki na obronność – nie do 2 proc. PKB, jak obecnie, lecz do 5 proc. Faktycznie jednak, podkreślił portal, dotychczas próg 2 proc. osiągnęły tylko 23 z 32 krajów, a jedynie pięć państw – Estonia, Grecja, Łotwa, Polska i Stany Zjednoczone – przeznaczyło na ten cel więcej niż 3 proc. PKB.

Liderem wśród nich jest Polska, która wydaje na obronność 4,12 proc. PKB. W tym kontekście źródła "Financial Times" donoszą, że Trump może pójść na kompromis i obniżyć żądania do 3–3,5 proc. PKB - przekazał rosyjski portal.

Dziennik "The Telegraph" informował wcześniej, że Trump rozważa możliwość wycofania wojsk amerykańskich z Niemiec. Obecnie na terytorium tego kraju stacjonuje około 35 tysięcy żołnierzy amerykańskich, jednak według gazety mogą oni zostać przeniesieni na Węgry.