Krakowska kuria znów tłumaczy się ze zwolnienia pracownic. Tym razem jednak oświadczenie wygładzono i usunięto z niego fragmenty o rozwiązaniu umowy z "osobami niezamężnymi". Wycięto również zdanie mówiące o zatrudnieniu pracownic na umowy cywilnoprawne - czytamy w RMF FM.
"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami na temat zmian personalnych w Biurze Prasowym Archidiecezji Krakowskiej, Kuria Metropolitalna w Krakowie informuje, że podjęte działania dotyczą zakończenia współpracy jedynie z koordynatorem Biura - panią Joanną Adamik oraz dwoma spośród czterech pozostałych członków zespołu Biura Prasowego" - głosi nowy komunikat.
"Należy zaznaczyć, że pani Joanna Adamik w dniu 10 sierpnia br. w piśmie skierowanym na ręce Księdza Arcybiskupa stwierdziła, m.in.: "(...) wyrażając szczerą wdzięczność za ostatnie lata i miesiące pracy i służby dla Księdza Arcybiskupa, także za wszystkie gesty i słowa osobistej życzliwości wobec mnie i moich bliskich, proszę o zwolnienie mnie z obowiązków". Wyrażona powyżej prośba została przyjęta z uwzględnieniem ustaleń co do trybu rozwiązania współpracy zawartych w umowie oraz przepisów prawa" - dodaje kuria w oświadczeniu.
Jak wcześniej podało Radio ZET Adam Bodnar zamierza poprosić kurię o wyjaśnienia - jak zaznacza - prywatny podmiot jakim jest kuria - nie musi na taką prośbę odpowiadać. Chce też wystąpić do Państwowej Inspekcji Pracy z wnioskiem o ewentualne przeprowadzenie kontroli.
W czwartek zwolnione zostały 3 pracownice biura prasowego kurii.
W sobotę krakowska kuria opublikowała nowe oświadczenie ws. zwolnień w biurze prasowym. Jak poinformowano zdecydowano o zakończeniu współpracy jedynie z koordynatorką biura - Joanną Adamik i jej dwiema najbliższymi współpracowniczkami, które są niezamężne.
"Dwie pozostałe osoby, które w życiu prywatnym jako matki tworzą wraz ze swymi mężami katolickie rodziny, nadal pozostają pracownikami Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej" – podkreślono.
W piątek kuria poinformowała, że osoby tworzące Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej świadczyły usługi na rzecz archidiecezji na podstawie umów cywilnoprawnych i każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, rozwiązać umowę za miesięcznym wypowiedzeniem. Jednocześnie w oświadczeniu zaznaczono, że takie warunki, czyli umowy cywilnoprawne, które przewidywały miesięczny okres wypowiedzenia, "zostały zaakceptowane przez strony i nigdy nie były kwestionowane".
"W świetle obowiązujących umów każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, zakończyć współpracę za miesięcznym okresem wypowiedzenia. Archidiecezja krakowska zamierza z tego prawa skorzystać i zakończyć współpracę z dotychczasowym biurem prasowym z zachowaniem wszystkich praw, które przysługują w świetle podpisanych umów" – zaznaczono. Kuria nie podała powodów takiej decyzji, ani tego, kto zastąpi dotychczasowych pracowników.
W sobotnim oświadczeniu pojawiło się więcej szczegółów. Jak poinformowano Joanna Adamik 10 sierpnia w piśmie skierowanym do metropolity krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego sama poprosiła o zwolnienie. Zacytowano fragment tego pisma: "(…) wyrażając szczerą wdzięczność za ostatnie lata i miesiące pracy i służby dla Księdza Arcybiskupa, także za wszystkie gesty i słowa osobistej życzliwości wobec mnie i moich bliskich, proszę o zwolnienie mnie z obowiązków".
Prośba została ostatecznie przyjęta 19 września przy zachowaniu umownego miesięcznego trybu wypowiedzenia i wynagrodzenia, pomimo rezygnacji ze świadczenia pracy - podała kuria.
Joanna Adamik napisała na Facebooku, że ona i jej zwolniona koleżanka samotnie wychowują adoptowane dzieci. Tworzą też rodziny zastępcze dla innych dzieci. Arcybiskup Marek Jędraszewski znał ich sytuację osobistą.