Rosomaki są najlepsze, bo mają bardzo mocne działo i nowoczesną elektronikę. Ale ich główną zaletą jest odporność na wybuchy min-pułapek. Osobiście przekonała się o tym załoga porucznika Tomasza Nowaka, kiedy pod ich pojazdem eksplodowała taka właśnie bomba. "Właściwie poza kierowcą, nikt nie odniósł większych obrażeń" - opowiadał IAR Tomasz Nowak.

Reklama

Dlatego we wszystkich patrolach jako pierwszy jedzie Rosomak i to on bierze na siebie ewentualną eksplozję miny-pułapki. Pojazd z łatwością pokonuje wszystkie nierówności terenu, a dzięki kamerze termowizyjnej jest niezastąpiony w nocy.

Rosomaka chwalą żołnierze ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. A z podsłuchów telefonicznych prowadzonych przez siły NATO wynika, że nawet talibowie boją się pojazdu. "Talibowie nieraz powtarzali, że jeżeli jedzie zielony pojazd na kołach, to nie można go atakować" - powiedział jeden członków załogi Rosomaka.