W oświadczeniu Jakub Banaś zaznaczył, że portal oko.press naruszył jego dobra osobiste poprzez bezprawne rozpowszechnienie jego wizerunku. Syn szefa NIK zapowiedział też skierowanie kolejnych pozwów w najbliższym czasie. Podkreślił przy tym, że złożony w piątek pozew nie wyczerpuje jego roszczeń wobec mediów naruszających w ostatnim czasie jego dobre imię.
To już trzeci pozew złożony przez Jakuba Banasia wobec mediów ostatnich miesiącach. W październiku do sądu trafił pozew syna szefa NIK wobec TVN. Sprawa ta dotyczy żądania przeprosin oraz "usunięcia wszelkich naruszeń prawa rozumianych jako bezprawne wykorzystanie wizerunku" i nie zawiera żądań finansowych.
Z kolei w listopadzie Jakub Banaś skierował do sądu pozew o ochronę dóbr osobistych przeciw wydawcy dziennika "Fakt". "Fakt Gazeta Codzienna" wydawana przez Ringier Axel Springer Polska naruszyła moje dobra osobiste poprzez bezprawne rozpowszechnianie mojego wizerunku - wskazał Banaś.
Na początku października także szef NIK Marian Banaś złożył pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN i autorowi reportażu pod tytułem "Pancerny Marian i pokoje na godziny". Prezes NIK domaga się sprostowania, przeprosin i wpłaty na cel społeczny.
W materiale wyemitowanym 21 września "Superwizjer" TVN podawał, że były minister finansów i szef Służby Celnej, zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy, mowa była także o powiązaniach Banasia ze stręczycielami. Jak przekazywał "Superwizjer", Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, w której mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 m kw. oraz dwóch mniejszych nieruchomości miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu.
Po publikacji materiału "Superwizjera" szef NIK oświadczył, że nie zarządzał pokazanym w reportażu hotelem, obecnie nie jest właścicielem nieruchomości, a materiał TVN odbiera "jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia". W konsekwencji pozwał do sądu TVN i autora materiału Bertolda Kittela.
Pod koniec września Marian Banaś udał się na urlop bezpłatny do czasu zakończenia postępowania kontrolnego CBA w sprawie jego oświadczeń majątkowych, które zostało wszczęte w połowie kwietnia br.
Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało 16 października, że zakończyło kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn powiedział, że nie może udzielać informacji o ustaleniach kontroli, w tym o zastrzeżeniach CBA.
Dzień później prezes NIK poinformował, że 16 października zakończył urlop bezpłatny i przystąpił do wykonywania obowiązków w Najwyższej Izbie Kontroli.