W niedzielę i poniedziałek strażacy odnotowali w sumie 4839 zdarzeń związanych z silnym wiatrem. Do 4240 z nich doszło w poniedziałek - tego dnia strażacy najczęściej interweniowali w województwach podkarpackim (907 zdarzeń), dolnośląskim (699) i małopolskim (550).

Reklama

W wyniku zdarzeń powodowanych silnym wiatrem na miejscu zginęły dwie osoby, kolejna zmarła w szpitalu.

W poniedziałek rannych zostało 10 osób - 4 osoby zostały poszkodowane w woj. małopolskim, 2 w łódzkim i po jednej w kujawsko-pomorskim, mazowieckim, podkarpackim i śląskim. Osobą poszkodowaną w woj. śląskim jest strażak, który doznał niegroźnych obrażeń podczas usuwania drzewa.

Łącznie od niedzieli do poniedziałku rannych zostało 12 osób.

W poniedziałek wiatr uszkodził 871 budynków, w tym 607 budynków mieszkalnych. Wszystkie te budynki zostały zabezpieczone przez strażaków. Najwięcej, bo 385 budynków zostało uszkodzonych w województwie podkarpackim - powiedział Frątczak.

W poniedziałek w działaniach uczestniczyły 5762 zastępy PSP i OSP. To jest łącznie 25 859 strażaków. Dzień wcześniej przy zdarzeniach powodowanych silnym wiatrem pracowało prawie 3,8 tys. strażaków. Strażacy przede wszystkim usuwali połamane drzewa i zabezpieczali dachy.

We wtorek rano ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem wciąż obowiązują w 12 województwach w kraju. Jak podkreślił wiceszef RCB Grzegorz Świszcz, liczba osób bez prądu cały czas się zmniejsza. "Obecnie (bez prądu - PAP) pozostaje 6 645 odbiorców (najwięcej w woj. łódzkim – 3 017). Uszkodzone zostały 544 budynki mieszkalne (najwięcej w woj. podkarpackim – 344) i 88 gospodarcze (najwięcej w woj. dolnośląskim – 30)" - napisał na Twitterze.

W niedzielę RCB poinformowało, że nad Polskę nadciąga głęboki i rozległy niż nazwany przez Niemców "Sabina". Jego kulminacja miała nastąpić w nocy. Także w niedzielę IMGW w związku z tym wydał dla całego kraju alerty 2. i 3. stopnia przed wiatrem.