Nauczyciel języka polskiego Henryk G. usłyszał 30 zarzutów. Śledztwo trwało dwa lata i było ściśle tajne. Wszystko po to, by dzieci, które już wiele przeszły, nie były narażone na kolejne cierpienia po ujawnieniu sprawy. Całe szczęście, że pedofil na czas śledztwa trafił do aresztu. A teraz akt oskarżenia jest już gotowy i jeszcze dziś znajdzie się w sądzie - podaje RMF.

Reklama

Polonista-pedofil działał w dokładny i zaplanowany sposób. Dawał ogłoszenia w internecie, że będzie nabór do agencji modelek. Kiedy na anons odpowiadały dziewczynki, umawiał się z nimi. A potem wykorzystywał seksualnie. Wmawiał im, że jeśli chcą być modelkami, muszą być śmiałe i nie obawiać się dotyku.

Prokuratorzy przyznają, że zwyrodniały nauczyciel ma wielką zdolność manipulowania innymi ludźmi. A co dopiero dziećmi. W latach 2004-2006 w sidła zboczeńca wpadło 26 małych dziewczynek. Napastnik jedną z nich zgwałcił - miała wtedy 14 lat. Najmłodsza molestowana przez niego ofiara miała dopiero dziewięć lat.

Henryk G. siedzi w areszcie już dwa lata i zapewne pozostanie w zamknięciu na kolejne długie lata. Za to, co zrobił, grozi mu 12 lat więzienia.