O północy związkowcy zawiesili protest. Podpisali z dyrekcją Poczty Polskiej porozumienie. Ale wiceszef pocztowej "Solidarności" Janusz Szabowski zastrzega, że mimo podpisania dokumentu spór zbiorowy z dyrekcją Poczty trwa nadal. Na szczęście listonosze wracają do normalnej pracy, choć dostarczenie wszystkich zaległych przesyłek potrwa jeszcze przynajmniej tydzień.

Reklama

W całym kraju wczoraj strajkowało około 3,8 tysięcy pracowników Poczty Polskiej. Nie pracowało około 1,8 tysiąca listonoszy, blisko 90 urzędów pocztowych i cztery sortownie: w Gdańsku, Krakowie, Łodzi i Szczecinie. Według związkowców, największe rozmiary protest przybrał w Szczecinie, Trójmieście, Krakowie i Łodzi. Najmniej strajkujących było w Warmińsko-Mazurskiem, Lubelskiem i Podkarpackiem.

Strajk w Poczcie zaczęty przez "Solidarność" trwał od 3 czerwca. "Solidarność" domaga się więcej - chce podwyżki o 537,50 na etat od 1 stycznia 2008 roku. Wcześniejsze porozumienie innych związków z władzami Poczty mówiło o 400 złotych podwyżki od 1 sierpnia plus 400 złotych w bonach. Nie wiadomo jeszcze, ile pieniędzy wynegocjowała "Solidarność".