Protestujący nieśli flagi związku Porozumienia Zawodów Medycznych, który był organizatorem demonstracji, transparenty z napisami "Pozwólcie nam lepiej pracować", "Stop straszeniu medyków", "Nie damy się zastraszyć", "Nie związujcie nam rąk". Pochód otwierały i zamykały karetki pogotowia na sygnale.

Reklama

Nieopodal Sejmu ustawiono taczki oklejone nazwiskami: Szumowski, Ziobro, Karczewski. Gdyby przyszli do nas ci politycy, wsadzilibyśmy ich na taczki i wywieźlibyśmy ich – powiedziała Katarzyna Pikulska lekarz z Porozumienia Zawodów Medycznych.

Protestujemy przeciw wprowadzeniu w załączniku do tarczy antykryzysowej 4.0 kary bezwzględnego więzienia za nieumyślny błąd medyczny. Walczymy – nie od dziś – o zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, o to, abyśmy mogli godnie pracować, otrzymać środki, dzięki którym będziemy mogli bezpiecznie ratować ludzkie życie, abyśmy otrzymali za to godne wynagrodzenie – powiedział w rozmowie z dziennikarzami ratownik medyczny Wojciech Jędrzejczak.

W imieniu Naczelnej Rady Lekarskiej protest poparł wiceprezes rady Krzysztof Madej. Podkreślił, że nie może tak być, aby lekarz obawiał się przede wszystkim o swoje bezpieczeństwo, a nie o bezpieczeństwo pacjenta. W jego ocenie wprowadzenie zapisu obciążającego lekarzy odpowiedzialnością karną za niezawinione błędy jest wynikiem ignorancji i uporu polityków.

Minister zdrowia spotkał się w ostatnim czasie z ministrem sprawiedliwości, by omówić formułę prawną dotyczącą niezawinionych błędów medycznych; szef MS jest otwarty na propozycje zmian – powiedział rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz, komentując jedno z haseł sobotniej manifestacji.