Jak wyjaśniła rzeczniczka, po awarii w warszawskiej oczyszczalni ścieków "Czajka" spółka zmieniła częstotliwość badania wody i w przypadku podawanej do sieci wodociągowej jest ona badana obecnie codziennie, a nie jak wcześniej - pięć dni w tygodniu - od poniedziałku do piątku.
Piotrowicz zaznaczyła jednocześnie, że w przypadku wody surowej Wodociągi Płockie wprowadziły codzienne jej badania i obecnie pobierana jest ona w tym celu z nurtu Wisły, tak by była to woda zaczerpnięta dalej od brzegu i z większej głębokości, natomiast wcześniej woda z rzeki była badana w raz w miesiącu z ujęcia zatokowego, czyli bliżej brzegu.
Wyniki badań nie wykazują żadnych innych cech od tych sprzed awarii – powiedziała rzeczniczka Wodociągów Płockich. I zapewniła: W przypadku wody surowej, jesteśmy w stanie uzdatnić każdą, która ma gorsze parametry. A jeżeli chodzi o wodę podawaną już do sieci, nie ma takiej możliwości, żebyśmy puścili wodę, która nie spełnia obowiązujących norm. Nasza woda badana jest przy każdym punkcie uzdatniania wody w ciągu technologicznym.
Piotrowicz przyznała, iż Wodociągi Płockie czerpią wodę do swej sieci z dwóch źródeł: z Wisły oraz ze studni głębinowych, przy czym woda wykorzystywana tam ze studni stanowi od 40 do 60 proc. Zapewniła, że spółka jest przygotowana technologicznie na uzdatnianie w przypadku pogorszenia parametrów wody w rzece.
W sobotę doszło do awarii rury przesyłowej do oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie. W efekcie prowadzony jest tam awaryjnych zrzut ścieków do Wisły. Jak poinformowały w poniedziałek rano Wody Polskie, z powodu opadów deszczu, zrzut nieczystości do rzeki w stolicy zwiększył się do 15-20 tys. litrów na sekundę – w tym czasie fala z nieczystościami na Wiśle dotarła w okolice Płocka.
W związku z awarią w stołecznej oczyszczalni Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Płocku podał, iż "zaleca niekorzystanie z wód Wisły w celach rekreacyjnych, do połowu ryb, pojenia zwierząt gospodarskich, podlewania upraw itp.".