Daca przypomniał na Twitterze, że stołeczne MPWiK zamierza do końca listopada wybudować jedną nitkę kolektora pod dnem Wisły. Jedna rura to średni przesył 140 000 m sześc. ścieków dziennie.
W jego ocenie taki system przesyłowy będzie niewydolny, gdyż w lewobrzeżnej Warszawie dzienna produkcja ścieków jest dużo większa.
Zwrócił uwagę, że w czasie, kiedy trawa awaria pompy tłoczącej nieczystości do tymczasowego kolektora i ścieki są odprowadzane tylko jednym rurociągiem, w niedzielę do Wisły MPWiK zrzuciło 310 000 m sześc. nieczystości.
Daca nie ma wątpliwości, że to, co nie zmieści się w nowym rurociągu pod dnem rzeki, trafi do rzeki. Jedna rura to wielki błąd – oceniła szef Wód Polskich.
W ubiegłym tygodniu Inżynieria Rzeszów SA podpisała z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w m.st. Warszawie SA umowę na zaprojektowanie i wykonanie instalacji do transferu ścieków, łączącej obiekty na zakładzie "Farysa" i "Świderska". Według informacji prezesa Wód Polskich, prace nad przewiertem trwają. Ustalana jest lokalizacja pompowni i przewiertu.
Do momentu zatrzymania awaryjnego zrzutu nieoczyszczonych ścieków do Wisły w związku z kolejną awarią systemu przesyłającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" w Warszawie, w okresie od 29 sierpnia do 22 września do Wisły dostało się ponad 5 mld litrów ścieków.