"W związku z medialną burzą nie mam zamiaru ukrywać, że jestem jedną z zaszczepionych osób w przychodni przy Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Tak jak większość osób publicznych, zostałem zaproszony do akcji popularyzacji szczepień przeciwko COVID-19 i zgodziłem się zostać jednym z jej ambasadorów. Zaproszenie było skierowane do nas już po Świętach i z oficjalną informacją, że są to szczepionki nadprogramowe, których wiele mogłoby ulec przedawnieniu po 31.12.2020" - pisze na swojej stronie internetowej Michał Bajor.

Reklama

"Jestem przekonany, że to szlachetne działanie i że zachęcając do szczepień przynajmniej pośrednio przyczyniam się do tego, że większość z nas pozostanie w zdrowiu. Moim celem jest również to, żeby wątpiącym, ale i ignorantom, pokazać na swoim przykładzie, że szczepionka jest bezpieczna i tym samym zachęcić wszystkich Państwa do włączenia się w tę światową walkę z pandemią. Jeśli ktoś z Państwa poczuł się tą sytuacją urażony, serdecznie przepraszam" - dodaje artysta.

O co chodzi w "aferze szczepionkowej"?

Warszawski Uniwersytet Medyczny informował w tym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które - niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny - otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.

Reklama

Liczne komentarze na temat szczepień osób, które nie są pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się byłego premiera, europosła SLD Leszka Millera. W grupie osób spoza środowiska medycznego, które otrzymały szczepionkę, znaleźli się też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, satyryk i reżyser Krzysztof Materna oraz dyrektor programowy TVN Edward Miszczak.

Minister zdrowia Adam Niedzielski informował w piątek, że poprosił prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia o przeprowadzenie szczegółowej kontroli w jednostkach związanych z WUM. Jak mówił, kontrola ma ruszyć w poniedziałek, 4 stycznia br.

W sobotę rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong poinformował, że powołał wewnętrzną komisję, która z ramienia Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ma wyjaśnić sprawę szczepienia przeciw koronawirusowi osób poza kolejnością, m.in. aktorów. Dodał też, że WUM nie prowadzi akcji szczepień. Akcję tę prowadzi wybrana przez NFZ spółka Centrum Medyczne, w której WUM jest właścicielem - poinformował