"Niektóre z nich już istnieją, inne to dopiero idee. Chcemy pokazać rozwiązania od najprostszych, które można zastosować w krajach najbiedniejszych, po te najbardziej skomplikowane" - mówi minister środowiska Maciej Nowicki. A ekolodzy mają nadzieję, że dzięki temu, iż po raz pierwszy wielkiej konferencji ONZ będzie towarzyszyć taka wystawa, o urządzeniach dowie się w końcu świat, a biznes zdecyduje się w nie zainwestować.
Prąd z morza
Projekt "Posejdon” - z nim wiąże się wielkie ekologiczne nadzieje. Jeśli zostanie w końcu zbudowany, może być przełomem w zielonej energetyce. Naukowcy obliczyli, że wykorzystanie energii Morza Północnego zapewniłoby 60 proc. zapotrzebowania na prąd wszystkich krajów nad nim leżących. "Posejdon" ma wykorzystywać wiatr, energię fal, pływów morza, a nawet różnicę stężeń pomiędzy słodką wodą z rzek a słoną wodą morską.
Na wystawie zostanie także pokazane inne rozwiązanie do produkcji taniego prądu - to specjalny parkiet do tańczenia. Potrafi on przetwarzać drgania w energię elektryczną. Im ludzie więcej tańczą, tym prądu jest więcej. Taki parkiet jest już zainstalowany w jednym z klubów w Rotterdamie i daje tyle energii, że wystarcza jej do zasilania oświetlenia w dyskotece.
Transport przyszłości
Spora część wystawy będzie poświęcona motoryzacji. Zaprezentowanych zostanie 12 najnowszych modeli samochodów napędzanych wodorem i prądem. Ozdobą kolekcji będzie owiany tajemnicą najnowszy model Mercedesa H700s, który w Poznaniu będzie miał światową premierę. Niemiecki koncern zażyczył sobie nawet specjalnej ochrony - nie w obawie, że auto może zostać skradzione, ale po to, by rewolucyjnych rozwiązań nie podpatrzyła konkurencja.
Polskę reprezentował będzie projekt Olgierda Mikosza: sieć kolejek linowych, które mają uzupełnić miejski transport. Jak zapewnia wynalazca, mają one taką samą przepustowość jak metro, a są od niego znacznie tańsze w budowie. Projektem zainteresowali się już szejkowie z Zatoki Perskiej oraz Opole.
Tania woda
Wyspy Zielonego Przylądka słyną z częstych mgieł, ale rzadkich opadów. Dlatego idealnie sprawdza się tu wyłapywacz mgły. Urządzenie nie jest skomplikowane - między palami czy drzewami trzeba rozpiąć dużą płachtę, na której skrapla się mgła. W ten sposób można pozyskać całkiem spore ilości wody, i to za darmo. Ostatnie dni pokazały, że takie urządzenie może być przydatne także w Polsce, które cierpi na powiększający się deficyt wody.
Z kolei Filipińczycy pokażą pompę wypornościową, która tylko dzięki energii płynącej rzeki, potrafi wpompować wodę nawet na wysokość 200 m, dzięki czemu łatwiej ją rozprowadzić po okolicznych polach.
Ekonomiczne spalanie
Na świecie ciągle 2,5 mld ludzi przygotowuje posiłki na zwykłych ogniskach, zużywając przy tym ok. 2 mld ton drewna rocznie. Wymyślono więc specjalne maszynki do gotowania, dzięki którym nie będzie już potrzeby wycinania ogromnych połaci lasu i będzie można powstrzymać ocieplanie się klimatu. W jednym z urządzeń spala się chrust, ale dzięki przemyślanej konstrukcji jest ono o wiele efektywniejsze niż zwykłe ognisko: zaledwie 125 g drobnych gałązek wystarcza do zagotowania aż 6 l wody.