Chodzi o Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który samodzielnie zbadał wniosek o wyłączenie sędziego powołanego na urząd z rekomendacji obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. To jedna z pierwszych tego typu decyzji podjętych po tym, jak polski Trybunał Konstytucyjny uznał, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie mógł zawiesić przepisów ustawy kagańcowej (Dz.U. z 2020 r. poz. 190). W tym tych, które wnioski o wyłączenie sędziego pozostawiają w wyłącznej kognicji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
W związku z tym KRS na piątkowym posiedzeniu podjęła uchwałę nakładającą na gdański sąd apelacyjny karę upomnienia za naruszenie ochrony danych osobowych.
- To absurd. Uchwała ta nie ma żadnych podstaw prawnych i jest ewidentnie sprzeczna z motywem 20 preambuły RODO, w którym jest wprost powiedziane, że właściwość organów nadzorujących nie powinna dotyczyć przetwarzania danych osobowych przez sądy w ramach sprawowania wymiaru sprawiedliwości. A to dlatego, żeby chronić niezawisłość sądów - zauważa dr Paweł Litwiński, adwokat, partner w kancelarii Barta Litwiński, ekspert ds. ochrony danych osobowych.