Wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiadał w połowie października zmiany w sądownictwie. Jak ocenił, trzeba "zlikwidować te instytucje, które całkowicie się nie sprawdziły, a Izba Dyscyplinarna [nieuznawana izba w Sądzie Najwyższym - red.] się nie sprawdziła.

Reklama

Sędzia i rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski mówił w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego", że w "sądownictwie dzieje się wiele rzeczy, na jedne należy patrzeć krytycznie, na drugie z nadzieją i satysfakcją".

Pytany, czy nie widział niczego niepokojącego w sposobie powoływania Izby Dyscyplinarnej SN, powiedział, że jej sędziowie zostali powołani tak jak wszyscy inni sędziowie.

Na uwagę, że rządzący opisują tę izbę jako porażkę i rozczarowanie, Stępkowski powiedział, że "niewątpliwie system odpowiedzialności dyscyplinarnej jest potrzebny sądownictwu, żeby zapewnić jego zdrowe funkcjonowanie".

W tej chwili ten system nie działa ze względu na całe zamieszanie wokół Izby Dyscyplinarnej (…) Jeżeli ten system de facto nie działa, to trudno mówić o sukcesie - ocenił. Dodał, że chciałby, żeby system odpowiedzialności sędziów działał sprawnie.