Według niego premier zapraszając opozycję na spotkanie, próbuje "zaczarować rzeczywistość". - Chce zajmować się sprawami granicy, co jest bardzo istotne i ważne, ale z drugiej strony my też chcemy, żeby premier porozmawiał z opinią publiczną w Sejmie ws. epidemii, która dzieje się w naszym kraju - wyjaśnił polityk. Odniósł się również do samej formy zaproszenia na spotkanie. - Jeżeli traktuje się partnerów poważnie, to pewnie nie zaprasza się ich w taki sposób. Ale rozumiem, że sprawa jest bardzo pilna - powiedział. Jak dodał, po poprzednich spotkaniach u premiera, czuł się rozczarowany. - Albo nie padały żadne istotne informacje, albo premier zachowywał się, jakby wszystko było w porządku, a nie było - dodał.

Reklama

Przypomniał, że opozycja od dawna apeluje o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Na czele państwa stoi dzisiaj prezydent Duda. Wiele osób ma jednak wrażenie, że prezydenta nie ma. Od prezydenta RP powinniśmy czegoś wymagać. Nie tylko żeby łączył środowiska w naszym kraju, ale żeby w ogóle coś robił - stwierdził. - Ze strony prezydenta nie widzę żadnych propozycji ws. bezpieczeństwa i epidemii - dodał Tomczyk.

"Polska zawsze była pomostem"

Tomczyk odniósł się również do sytuacji na Ukrainie i możliwego zagrożenia ze strony Rosji. - Za każdym razem tego typu zagrożenia trzeba traktować bardzo poważnie. Wiemy co się stało na Ukrainie, wiemy co się stało na Krymie. Dla Polski zawsze jest to priorytet - stwierdził.

Reklama

Tomczyk podkreślił, że ws. kierunku wschodniego, "Polska zawsze była najważniejszym uczestnikiem międzynarodowej dyskusji, zawsze była pomostem miedzy wschodem a zachodem".

- Kiedyś to do nas zawracano się o informacje. Dzisiaj żeby dowiedzieć się, co dzieje się na wschodzie to Polska musi się zwracać o informacje do wywiadów innych państw. Polski wywiad został zniszczony, polska pozycja na arenie międzynarodowej została zniszczona - podkreślił.

"Worki z piaskiem, albo worki na zwłoki"

Cezary Tomczyk odniósł się do coraz bardziej niepokojących sygnałów o nowym wariancie koronawirusa.

- Oczekujemy od rządu działania. W tej chwili jesteśmy w sytuacji bardzo dziwnej. Rząd ws. epidemii właściwie przestał kompletnie działać - stwierdził. - Nic nie robi z rekomendacjami Rady Medycznej - dodał.

- To jest bardzo brutalne porównanie, ale uważam że trzeba zdać sobie sprawię z momentu, w którym jesteśmy. Jak mówił dr Grzesiowski, zbliża się do nas wielka, powodziowa fala. W cudzysłowie oczywiście, bo chodzi o falę covidową. Mamy dwie możliwości: albo będziemy ustawiać worki z piaskiem i przygotowywać się na tę falę, albo przygotowujemy worki na zwłoki - powiedział.