- Średnia tygodniowa nowych przypadków przekracza u nas 23 tys. We Francji notowanych jest 43 tys., a w Niemczech już ponad 50 tys. Mamy zajętych ponad 23 tys. łóżek covidowych, z czego ponad 2 tys. pacjentów walczy o życie pod respiratorem - powiedział szef rządu w 13. odcinku swojego podcastu opublikowanego na Facebooku Kancelarii Premiera.

Reklama

Zaznaczył, że tylko szczepionka może pomóc w zatrzymaniu wirusa SARS-CoV-2. - Zrobiliśmy wszystko, żeby dostawy szczepionki trafiły do Polski jak najszybciej. W pierwszych tygodniach niektórzy chcieli nawet ominąć kolejkę, żeby dostać szybciej. Dziś poziom zaszczepienia społeczeństwa nie jest taki, jaki potrzebujemy dla osiągnięcia odporności zbiorowej - ocenił premier.

Powołując się na naukowców, szef rządu powiedział, że szczepionka chroni życie. - Czy znacie kogoś, kto po przyjęciu szczepień przeżył coś znacznie poważniejszego niż ból ramienia? - pytał Morawiecki.

"Musimy przestać się na to nabierać"

Reklama

Wskazując na szacunki WHA powiedział, że "na całym świecie rocznie umiera nawet 1 mln osób, które korzystają z podrobionych leków". - W Stanach Zjednoczonych w wyniku przedawkowania leków przeciwbólowych rocznie umiera kilkanaście tys. osób - powiedział premier. Dodał, że także Polacy często uprawiają domową medycynę, "sami przepisując sobie leki".

- Nikt nie załamuje rąk a powinien, kiedy w sposób świadomy szkodzimy swojemu zdrowiu; a jednocześnie mamy silny ruch, który wmawia, że szczepionka, która jest doskonale przebadana i skuteczna - to zagrożenie - powiedział premier.

Zwrócił uwagę, że "95 proc. spośród osób w pełni sił i zdrowia do 45. roku życia, które umierają dziś na COVID-19, to osoby niezaszczepione".

Morawiecki powiedział, że "część danych, które podważają skuteczność szczepionki płynie ze wschodu". - Farmy rosyjskich trolli nie próżnują, a interes jest oczywisty - im słabsza Polska, im słabsza Europa, tym silniejsza Rosja - powiedział Morawiecki. Jak dodał, "musimy przestać się na to nabierać".

Reklama

"Proste pytanie"

Zwrócił uwagę, że w Polsce na Covid-19 zmarło już blisko 90 tys. ludzi. - Ile osób musi jeszcze umrzeć, żebyśmy zrozumieli, że czas najwyższy na szczepienie? - pytał szef rządu.

Przypomniał, że Polacy od początku mieli możliwość wyboru w przypadku szczepień. - Dziś musimy odpowiedzieć sobie na proste pytanie: Moja wolność, czy moje życie? Moja wolność czy czyjeś życie? - wskazał Morawiecki, ostrzegając przed niebezpieczeństwem zakażania się osób starszych od dzieci, czy wnuków.

Zaznaczył, że "wolność jest nic nie warta bez odpowiedzialności". - Wolność jest niewiele warta, jeśli człowiek nie potrafi ocenić konsekwencji swoich wyborów - wskazał.

Oświadczył, że "rząd od początku walki z pandemią robił wszystko, by chronić ludzkie życie". - Tak będzie dalej - zaznaczył Morawiecki.

"Chcielibyśmy nie wprowadzać nowych obostrzeń"

- Chcielibyśmy nie wprowadzać kolejnych, nowych obostrzeń, bo to oczywista niedogodność nas wszystkich, ale jeśli mamy wybierać między ludzkim życiem a niedogodnościami, to wybór jest jasny - wyjaśnił szef rządu.

Zaznaczył, że "tak długo, jak to będzie możliwe, będziemy starać się unikać poważniejszych obostrzeń". - Warunek był jeden, że systemowi ochrony zdrowia nie będzie groziło przeciążenie - przypomniał premier. - Obecnie namowy, argumenty, przekonywania do szczepień, to może okazać się za mało, dlatego minister Adam Niedzielski ogłosił kolejny pakiet obostrzeń i przedstawił plan działania na najbliższy czas - wskazał Morawiecki.

Ocenił, że "nawet najlepsze regulacje nie poskutkują, jeśli każdy z nas nie podejmie osobistej decyzji: Tak chcę chronić siebie i swoich najbliższych; chcę też chronić innych ludzi".

- Kilka tygodni zwiększonej mobilizacji i obostrzeń, to niezbyt wysoka cena za zdrowie i życie - zaznaczył premier. Jak dodał, "im więcej z nas się zaszczepi, tym obostrzenia będą mniej dotkliwe, a w końcu całkowicie znikną".