Jak poinformował rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski, wstrząs miał miejsce w rejonie jednej ze ścian wydobywczych w ruchu Staszic.
Cała załoga została bezpiecznie wycofana, żaden z górników nie został poszkodowany. Praca ściany została wstrzymana, prawdopodobnie do jutra - powiedział rzecznik.
Eksploatacja węgla ma zostać wznowiona po oględzinach i upewnieniu się, że rejon ściany wydobywczej jest bezpieczny. Wyrobiska, gdzie doszło do wstrząsu, są w strefie zagrożenia tąpaniami.
Na razie nic nie wskazuje na to, by wstrząs spowodował jakieś zniszczenia w podziemnych chodnikach - był natomiast silnie odczuwalny na powierzchni.
Wstrząs o magnitudzie 2,9 stopnia zaliczany jest do wysokoenergetycznych - najsilniejszych, jakie notowane są na Śląsku. Silniejszy wstrząs, o magnitudzie ponad 3,2 stopnia, odnotowano półtora tygodnia temu w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Również wtedy żaden górnik nie ucierpiał, jednak poranny wstrząs obudził mieszkańców kilku miast Górnego Śląska.
Najsilniejsze wstrząsy, spowodowane eksploatację górniczą, związane są z wyrównaniem naprężeń w ziemi, wywołanych kumulowaniem się wpływów prowadzenia wydobycia i naprężeń naturalnych. Występują głównie tam, gdzie są uskoki tektoniczne. W Polsce całość wydobycia rud miedzi i ok. 70 proc. wydobycia węgla kamiennego prowadzone jest w warunkach zagrożenia tąpaniami, czyli podziemnymi wstrząsami, wyrządzającymi szkody w wyrobiskach lub na powierzchni.
Przyczyna wstrząsów
Najczęstszą przyczyną wstrząsów jest odprężenie górotworu wskutek eksploatacji węgla, co skutkuje uwolnieniem skumulowanej w górotworze energii. Ze względu na różne warunki geologiczne niektóre wstrząsy są silnie odczuwane na powierzchni, inne słabiej. Większość z nich nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla górników i mieszkańców terenów górniczych. Obok wybuchów metanu i pyłu węglowego, tąpnięcia są najczęstszymi przyczynami górniczych wypadków.
W kwietniu tego roku w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju w wyniku silnego wstrząsu i uwolnienia się dużej ilości metanu, zginęło 10 górników. Kilka dni wcześniej w kopalni Pniówek w Pawłowicach wybuchy metanu zabiły 16 osób - ciała 7 z nich wciąż znajdują się pod ziemią - za tamą, którą - ze względów bezpieczeństwa - odizolowano rejon katastrofy od pozostałych wyrobisk.