Policjanci otrzymali klika dni temu informację, że w jednym z mieszkań miała znajdować się kobieta, prawdopodobnie pod wpływem środków odurzających. W lokalu miały również przebywać jej dzieci - podkreśliła kom. Paulina Onyszko.

Reklama

Chłopiec na parapecie otwartego okna

W mieszkaniu funkcjonariusze zastali dwie kobiety, które zaalarmowały policję. Wyjaśniły, że będąc na dziedzińcu zauważyły, jak chłopczyk w wieku około 3 lat stał na wewnętrznym parapecie otwartego okna mieszkania znajdującego się na trzecim piętrze kamienicy - przekazała.

Kobiety krzyczały do niego, aby wszedł do środka, jedna z nich bardzo szybko przybiegła do tego mieszkania, drzwi były otwarte. Zabrała chłopca z parapetu i wniosła do pokoju, tam zauważyła siedzącą w kojcu roczną dziewczynkę, dziecko płakało. Obok na łóżku spała młoda kobieta. Zgłaszająca próbowała ją dobudzić. Podejrzewała, że mogła coś zażyć - tłumaczyła.

Reklama

Będący na miejscu policjanci również próbowali nawiązać kontakt z 22-latką, ale ta nie reagowała. Wezwali na miejsce załogę pogotowia. Ratownicy cucili młodą kobietę. Gdy się obudziła była agresywna i zdezorientowana, wypowiadała się nieskładnie. Przyznała, że jest matką 3-latka i rocznej dziewczynki - podała.

Ratownicy zdecydowali o przewiezieniu dzieci do szpitala celem oceny ich stanu zdrowia. Policjanci z Wydziału ds. Nieletnich i Patologii powiadomili o sprawie sąd rodzinny, który zdecydował o umieszczeniu małoletnich w trybie interwencyjnym w rodzinie zastępczej - zaznaczyła.

Pijana matka, prawie 2 promile alkoholu

22-latka została zatrzymana i przewieziona do szpitala, gdzie pobrano od niej krew do badań pod kątem obecności środków odurzających. "Następnie trafiła do północnopraskiej komendy. Tam mundurowi sprawdzili jej trzeźwość. Okazało się, że miała prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Następne badanie wykazało już ponad 2 promile. Kobieta noc spędziła w policyjnej izbie zatrzymań - przekazała.

Po wytrzeźwieniu została przewieziona do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, gdzie zarzut narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Decyzją prokuratora została objęta policyjnym dozorem.

Reklama

Materiały zgromadzone w tej sprawie trafią również do sądu rodzinnego i nieletnich, który ma dokonać oceny sytuacji domowej dzieci i podjąć decyzję o ich dalszym losie - dodała komisarz Onyszko.

Za zarzucany 22-latce czyn może grozić od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Autor: Bartłomiej Figaj