Business Insider Polska poinformował w piątek w publikacji "Aneks do fuzji Lotosu i Orlenu. Saudyjczycy mogą sprzedać udziały w Rafinerii Gdańskiej", iż z jego ustaleń wynika, że "Bruksela nie zgodziła się m.in. na ograniczenia w zbywaniu udziałów w Rafinerii Gdańskiej przez Saudi Aramco". Jak zaznaczono, "do tej pory był to nieznany powszechnie fakt".

Reklama

Poseł Paweł Poncyliusz (KO) ocenił w piątek na konferencji prasowej w Sejmie, iż te "informacje medialne pokazują, że nie dopilnowano pewnych rzeczy".

Przypadek, w którym w ramach prywaty łączenia Lotosu z Orlenem wszystko ma się opierać na umowie z Saudi Aramco, w której wyłączono zapisy zabezpieczające interesy polskiego państwa w postaci tego, że Saudi Aramco nie może sprzedać udziałów w Lotos Alfalt, który jest właścicielem Rafinerii Gdańskiej przez najbliższe trzy lata, jak również, że odsprzedaż ewentualna może się odbyć w pierwszej kolejności poprzez Skarb Państwa - te dwa zapisy zostały wskazane przez Komisję Europejską jako konieczne do usunięcia tak, aby Komisja Europejska ostatecznie zaakceptowała cały proces integracji Orlenu z Lotosem - mówił poseł KO.

"Prezes Obajtek oszukuje Polaków"

Reklama

Według niego, prezes Obajtek wiedział o tych uwagach i nic z tym nie zrobił. To, że prezes Obajtek oszukuje Polaków, opinię publiczną i ukrywa różne rzeczy, to już nie dziwi po tych wszystkich rzeczach, z którymi mieliśmy do czynienia. Ale to, że jego mocodawcy polityczni, a więc rząd PiS, też nie wiedział o tym, że takie zapisy, które miały gwarantować bezpieczeństwo Orlenu, jeśli chodzi o kontrolę nad Rafinerią Gdańską, to to już jest pewne zdziwienie - podkreślił Poncyliusz.

Jego zdaniem, "dokumenty pokazują, że tak naprawdę dochodzi do zdrady interesów narodowych i tak naprawdę wpuszczenia każdego inwestora do Polski, jeśli chodzi o Rafinerię Gdańską". Co oznacza, że praktycznie w dniu po podpisaniu umowy między Orlenem a Saudi Aramco następnego dnia Saudi Aramco hipotetycznie może sprzedać swoje udziały Rosjanom, ponieważ nie będzie ograniczeń w umowie sprzedaży pomiędzy tymi dwoma podmiotami - powiedział poseł KO.

I - jak dodał - "oznacza to, że tak naprawdę PiS rękami prezesa Obajtka uruchamia cały proces wpuszczania niemile widzianych w Polsce inwestorów w sektorze paliwowym". Ta gigantomańska i bezsensowna fuzja powinna zostać zatrzymana i traktowana jako zdrada, zdrada prezesa Obajtka wobec swoich pełnomocników, ale też i zdrada PiS wobec państwa polskiego i obywateli - zaznaczył Poncyliusz.

Reklama

Poseł PO: Obajtek to dosyć ponura postać, rusza strona aferyobajtka.com

W ocenie posła Marka Sowy (KO) Obajtek "to dosyć ponura postać, która zatruwa polską rzeczywistość i która nie powinna nigdy pełnić funkcji, które były i są jego udziałem". Poseł poinformował, że jego ugrupowanie uruchamia stronę internetową: aferyobajtka.com, na której znaleźć można wszystkie afery związane z prezesem Orlenu. W każdym miejscu, gdzie pojawiał się Daniel Obajtek, było wiele niedomówień. Tak, jak z jego ogromnym majątkiem, który zgromadził, nie wiadomo z jakich środków, jeszcze zanim PiS przejął władzę. Ale później na każdym miejscu, gdzie był. Te wszystkie elementy chcemy, żeby były publikowane i dostępne, ale też zgłaszane przez Polki i Polaków - mówił Sowa.

Poseł Poncyljusz zaapelował też do wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, aby przyjrzał się temu, co robi prezes Orlenu. Niech pan ogląda każdy dokument, który on przynosi. Niech pan nie słucha jego opowieści i zapewnień, jak wszystko jest bezpieczne, bo jak widać, dokumenty przeczą tym deklaracjom słownym. Namawiamy pana, aby poważnie zastanowił się nad zatrzymaniem tej prywatyzacji, która może się skończyć tym, że część sektora paliwowo-energetycznego w Polsce wpadnie w ręce Rosjan - mówił poseł KO.

Biuro Komunikacji Korporacyjnej PKN Orlen przekazało, że "zrealizowane przez PKN ORLEN połączenia najpierw z Grupą LOTOS, następnie z PGNiG od początku miały na celu wzmocnienie wszystkich zaangażowanych firm oraz zwiększenie bezpieczeństwa strategicznych aktywów" i ten cel został osiągnięty.

Aktywa Grupy LOTOS mogą zostać sprzedane w niekontrolowany sposób?

Nie jest prawdą, że aktywa Grupy LOTOS mogą zostać sprzedane w niekontrolowany sposób, zapewniamy, że nie może być mowy o realizacji takiego scenariusza. Zarówno same umowy z partnerem, jak i przepisy prawa w Polsce, między innymi Ustawa z dnia 24 lipca 2015 r. o kontroli niektórych inwestycji, eliminują ryzyko niekontrolowanego zbycia udziałów posiadanych przez Saudi Aramco. Ze względu na strategiczny charakter, cały proces połączenia zarówno z Grupą LOTOS, jak i PGNiG odbywał się przy stałym nadzorze organów korporacyjnych wszystkich spółek, oraz właściwych organów państwa polskiego. Przypominamy również, że efektem połączenia PKN ORLEN z Grupą LOTOS a następnie PGNiG jest zwiększenie kontroli Skarbu Państwa nad nowoczesnym, silnym podmiotem z 27,52 do obecnych 49,9 proc. - podkreśliło Biuro Komunikacji Korporacyjnej PKN Orlen.

Do informacji Business Insider Polska odniósł się także wicepremier Sasin, który oświadczył, że nie ma możliwości sprzedaży Rafinerii Gdańskiej bez zgody rządu. Obowiązuje ustawa o ochronie strategicznych dla państwa inwestycji, która skutecznie chroni przed takim działaniem. Żadne kłamstwa dziennikarzy nie przykryją próby sprzedaży Lotosu Rosjanom przez Donalda Tuska - napisał Sasin na Twitterze.

autor: Edyta Roś