W piątek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zdecydował o umorzeniu postępowania w tej sprawie z uwagi na brak wymaganego zezwolenia na ściganie prokurator.
Sędzia Łukasz Malinowski w uzasadnieniu wskazał m.in, że w ocenie sądu Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która zezwoliła na pociągnięcie prokurator do odpowiedzialności karnej nie była sądem, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i TSUE, w związku z czym nie mogła skutecznie uchylić immunitetu prokuratorowi.
W ocenie sądu w stosunku do prokurator nie doszło do skutecznego uchylenia immunitetu z uwagi, że Izba dyscyplinarna SN nie była sądem w rozumieniu art 45 ust.1 Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a tylko organ posiadający takie cechy może orzekać w przedmiocie udzielenia zezwolenia na pociągnięcie prokuratura do odpowiedzialności karnej - uzasadniał sędzia Łukasz Malinowski.
Wskazał też na treść ustawy z dnia 9 czerwca 2022 roku o zmianie ustawy o SN, zwłaszcza w zakresie, w jakim doprowadziła do likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Wyrok jest nieprawomocny.
Prokuratura zapowiedziała, że go zaskarży. - Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia sądu, prokuratura zaskarży decyzję Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa - powiedział w piątek PAP Rzecznik prasowy PK prok. Łukasz Łapczyński.
O akcie oskarżenia w tej sprawie Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej informował w początkach 2021 r. Zdaniem PK oskarżona prokurator w marcu 2015 r. miała po trzech miesiącach odmówić wszczęcia śledztwa, mimo zebranych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne "obszernych materiałów wskazujących na szereg przestępstw popełnionych przy reprywatyzacji warszawskich nieruchomości".
Jak podawała wówczas prokuratura materiały, które zgromadziło CBA liczyły 20 tomów, z czego 10 tomów to materiały niejawne. Według ustaleń PK prokurator "nie przeprowadziła żadnych czynności mających na celu ich procesową weryfikację" i uznała, że "opisane w materiałach sprawy nie stanowią przestępstw". PK podała, że prokurator "ograniczyła się do sporządzenia trzech notatek służbowych, w tym jednej z rozmów z funkcjonariuszami CBA".
Jak informowała prokuratura śledztwo, którego wszczęcia odmówiła oskarżona, zostało podjęte dopiero w październiku w 2016 r. Jak już w 2021 r. przekazywała PK śledztwo to było "rezultatem dokonanej po reformie prokuratury lustracji zaniechanych śledztw w sprawach o reprywatyzację w Warszawie i Krakowie, która zaowocowała około 300 postępowaniami i skierowaniem do sądów aktów oskarżenia przeciwko kilkudziesięciu osobom".
Zdaniem oskarżycieli materiał dowodowy, którym już w marcu 2015 r. dysponowała oskarżona prokurator, m.in. "doprowadził do postawienia zarzutów m.in. znanemu warszawskiemu adwokatowi Robertowi N. i byłemu Zastępcy Dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy Jakubowi R. w związku z reprywatyzacją nieruchomości warszawskich o mieniu wielkiej wartości".
Prawomocnie immunitet oskarżonej prokurator uchyliła w 2019 r. ówczesna Izba Dyscyplinarna SN. Wcześniej - w pierwszej instancji - uchylenia immunitetu odmówił prokuratorski sąd dyscyplinarny. Sąd ten uznał, że prokurator mogła podjąć decyzję o odmowie śledztwa i że leżało to w zakresie jej uprawnień oraz kompetencji.
O terminie początku procesu informowało m.in. prokuratorskie Stowarzyszenie "Lex Super Omnia", które wspierało oskarżoną podczas piątkowej rozprawy. - W najbliższy piątek w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa ma się rozpocząć proces prok. Justyny Brzozowskiej. WSW PK oskarża ją o niedopełnienie obowiązków w związku z wydaniem decyzji procesowej - napisało na Twitterze stowarzyszenie. Jak oceniono, jest ona oskarżona "za wydanie decyzji merytorycznej, która nie spodobała się politykom", zaś immunitet uchyliła jej Izba Dyscyplinarna SN, która "według polskiego i europejskiego orzecznictwa nie była sądem".
Rzecznik prasowy PK prok. Łukasz Łapczyński mówił natomiast PAP: Chciałbym sprostować powielaną w mediach społecznościowych przez jedno ze stowarzyszeń prokuratorskich informację, jakoby prokurator Justyna B. była oskarżona za decyzję procesową. Jest to fałszywy przekaz; zarzut dotyczy rażących zaniechań przy rozpoznawaniu materiałów wskazujących na szereg przestępstw popełnionych przy reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.
Autor: Aleksandra Kuźniar