Posłanki Koalicji Obywatelskiej Marta Golbik, Kamila Gasiuk-Pihowicz i Monika Wielichowska zorganizowały konferencję prasową w związku z wypowiedziami polityków PiS o działaniach tej partii na rzecz kobiet, a także spotami propagującymi te działania. - Nie możemy zgodzić się na stwierdzenie, że Polki są zaopiekowane w państwie PiS, bo tak po prostu nie jest - powiedziała Marta Golbik.
Monika Wielichowska przekonywała, że "polski rząd wspiera kobiety, ale gazem, pałkami teleskopowymi i wyrokiem pseudotrybunału Przyłębskiej". - To władza PiS doprowadziła do tego, że dziś ciążę prowadzi prokurator, episkopat i polityk PiS - mówiła Wielichowska.
W opinii Kamili Gasiuk-Pihowicz "nie było w polskiej historii drugiego rządu, który by kobiet aż tak nienawidził i dał na to tyle dowodów". - PiS wychodzi z kampanią: Polki mają wybór. Tak, owszem Polki mają wybór, czy oberwać pałką teleskopową czy gumową" - powiedziała Gasiuk-Pihowicz. - Polki zapamiętają także to, że Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski prezydent Andrzej Duda odznaczył wczoraj abp Marka Jędraszewskiego, który szczuł na protestujące kobiety - dodała.
"Pakiet dla kobiet"
Na to wszystko KO, jak mówiły posłanki, ma swój "pakiet dla kobiet". Golbik podkreśliła, że to przede wszystkim wprowadzenie rejestru wszystkich przypadków przemocy domowej, a także rejestru zgonów z tego powodu. To również "bieżąca ewaluacja programów strategii przeciwdziałania przemocy w skali kraju". - Po to, żebyśmy mogli monitorować, analizować i przeciwdziałać - powiedziała Golbik.
Wielichowska dodała, że w ramach "pakietu dla kobiet" jest prawo do swobodnej aborcji do dwunastego tygodnia ciąży. KO planuje także powrót do powszechnej edukacji seksualnej, łatwego dostępu do antykoncepcji awaryjnej oraz dostępu do zapłodnienia in vitro. - Naszym ideałem jest wolność kobiet, my wolność kobiet przywrócimy - podkreśliła Golbik.
"Żeby panie mogły i chciały"
15 maja br. w ramach projektu społecznego fundacji Polskiego Funduszu Rozwoju została zrealizowana konferencja "Kobiety mają wybór". Podczas tej konferencji premier Mateusz Morawiecki odniósł się do krytycznych głosów, że program Rodzina 500 plus wpłynął na spadek aktywności zawodowej kobiet. - Przez ostatnie 8-10 lat nastąpił zasadniczy wzrost (..) udziału kobiet na rynku pracy i to bardzo mocny wzrost - do poziomu sześćdziesiąt kilka procent - mówił Morawiecki i dodał, że w ub.r. 7,4 mln "pań było aktywnych na rynku pracy". - To jest absolutny rekord III RP - podkreślał.
Jak wskazywał premier, "żeby panie mogły i chciały jak najczęściej brać udział w rynku pracy, rozwijać się zawodowo, piąć się po kolejnych szczeblach kariery zawodowej, potrzebne jest więcej równości na stanowiskach kierowniczych". - I tutaj jest jeszcze dużo do zrobienia - dodał.
W zarządach spółek giełdowych, bo to najprościej i najszybciej można sprawdzić, było 12 proc. pań 10 lat temu, teraz to 24 proc. pań. Nadal zdecydowanie za mało, ale w tym tempie, już za dekadę, będziemy mieli prawie parytet, równość w zarządach spółek giełdowych, a nic przecież nie stoi na przeszkodzie, żeby nawet szybciej tę drogę przejść - mówił premier.
Szef rządu odnosił się także do kwestii luki płacowej. - Ta luka płacowa cały czas jest, ale: po pierwsze - jest coraz mniejsza, spadła z 7,7 proc. w 2014 r. do 4,5 proc. w 2021 roku. W jego ocenie jest ona "jedną z najniższych w Europie".
szef rządu wskazywał, że na początku rządów PiS w całej Polsce było około 80 tys. miejsc w żłobkach, a dziś jest to ponad 230 tys. Zapowiedział, utworzenie kolejnych 90 tys. miejsc. - To jest miara tego, co zrobiliśmy realnie, aby zmienić szanse zawodowe kobiet - dodał.
Piotr Śmiłowicz