Przemysław Czarnek zwrócił się również do osób, współpracujących z Franciszkiem. Prosiłbym wszystkich, którzy doradzają mojemu Ojcu Świętemu, żeby doradzali mu lepiej, bo to są wstydliwe wypowiedzi. To jest mój Ojciec Święty i jest mi wstyd za to, że Ojciec Święty w ten sposób mówi pod adresem Rosji, która jest dziś ludobójcza i zagraża nie tylko Ukrainie, ale Europie i całemu światu – podkreślił

Reklama

Czarnek: Gdybym był szefem MSZ rozważałbym taki ruch

Dopytywany o to, czy polskie MSZ powinno wezwać na dywanik nuncjusza apostolskiego, Przemysław Czarnek odpowiada: Gdybym był szefem MSZ, to rozważałbym taki ruch. Jego zdaniem słowa są papieża Franciszka skierowane do młodych Rosjan są "skandaliczne".

Szef MEiN na antenie radia odniósł się także do kwestii związanych z oświatą. Jak mówił, uczniowie w szkołach powinni mieć zakaz korzystania ze smartfonów. To będzie znakomity rok szkolny. Zaczynamy go pozytywnie. Pierwszy raz od kilku lat nie mamy żadnych przeszkód w rozpoczęciu roku – zapowiada. To jest pierwszy rok szkolny od kilku lat, kiedy nie przeszkadza nam pandemia, nie martwimy się, że dzieci z Ukrainy wejdą do szkół w setkach tysięcy - dodał.

Reklama

Lex Czarnek 3.0

Pytany o obywatelski projekt "Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców", czyli tzw. lex Czarnek 3.0., Przemysław Czarnek stwierdził, że "nie wyklucza", że będzie jeszcze jedno posiedzenie Sejmu w tej kadencji. Wtedy Sejm się tym zajmie.Jeśli nie, to na początku listopada będzie uchwalony i trafi do pana prezydenta. Ten projekt nie idzie do żadnego kosza! – zaznacza.

Apel ministra edukacji do nauczycieli. "Zapraszamy na Szucha"

Dopytywany o dzisiejszy protest nauczycieli przed gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki, szef MEiN odpowiada: Zapraszamy nauczycieli na Szucha. Są tam inni ministrowie. Ja mam inny kalendarz na dzisiejszy dzień. Podkreśla, że "w demokratycznym, praworządnym kraju pikiety pokojowe są nawet absolutnie pożądane". Jako społeczeństwo demokratyczne powinniśmy być aktywni – powiedział w radiu.

Minister edukacji w mocnych słowach skomentował za to działania prezesa ZNP Sławomira Broniarza. Człowiek, który nie widzi rzeczywistości, powinien zacząć uprawiać jakiś sport albo coś, bo trzeba zacząć poprawiać wzrok – powiedział minister edukacji. Zaznaczył, że "gdyby ZNP nie istniało, to nauczyciele byliby w dużo lepszej sytuacji!". ZNP szkodzi polskiej szkole i kłamie – uważa Czarnek.

Szef MEiN: Nie ma wakatów

Liczba etatów brakujących w polskich szkołach to 5 915 nauczycieli przedmiotów merytorycznych, jeśli chodzi o pełne etaty. Na 701 tys. nauczycieli to jest ok 0,6 proc. wakatów. To tak, jakby w szkole, która zatrudnia 100 nauczyciela brakowało 0,6 nauczyciela. Czy to zapaść? – opisuje Przemysław Czarnek. Szef MEiN podkreśla, że "w większości szkół leżą podania nauczycieli do przyjęcia do pracy, nierozpatrywane, bo coraz mniej jest godzin dla nauczycieli i coraz mniej dzieci w szkołach".

Zapowiedział, że od 1 stycznia nauczyciel najmniej zarabiający, początkujący będzie zarabiał "100 proc. więcej, niż w 2015 roku".

Minister edukacji wystawił sobie ocenę

Pytany o to, jaką wystawiłby sobie ocenę za swoją pracę, minister edukacji i nauki odpowiada, że "cztery plus". Mam poczucie, że w szkołach zmienia się ogromnie wiele i nauczyciele też to wiedzą – dodaje.

Czarnek odniósł się także do tego, czy zastąpi Mateusza Morawieckiego na stanowisku premiera. Nigdy nie rozmawialiśmy z prezesem na ten temat i śmieszą nas te przepowiastki w gazetach. Absolutnie nieprawdziwe informacje, że jestem w jakichś planach na premiera. Premierem będzie Mateusz Morawiecki – komentuje minister edukacji.