30 czerwca Sąd Rejonowy w Ostródzie skazał 15 policjantów na kary od 6,5 roku bezwzględnego więzienia do kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem.

Jak poinformowała sędzia Katarzyna Jacewicz-Okuniewicz rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Elblągu, w tej sprawie po wyroku ostródzkiego sądu łącznie wpłynęło 13 apelacji, w tym 3 apelacje oskarżonych, 1 apelacja prokuratora, 1 apelacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego oraz 8 apelacji obrońców oskarżonych. Wyrok Sądu Rejonowego w Ostródzie uprawomocnił się wobec 2 oskarżonych.

Reklama

Proces apelacyjny

Reklama

W czwartek przed Sądem Okręgowym w Elblągu rozpoczął się proces apelacyjny; kolejny termin sąd wyznaczył na 7 marca przyszłego roku.

W tej sprawie było 17 oskarżonych, którym łącznie przedstawiono 72 zarzuty dotyczące m.in. stosowania tortur przez funkcjonariuszy policji i przekroczenia przez nich uprawnień bądź niedopełnienia obowiązków.

Sąd rejonowy w Ostródzie skazał 15 policjantów, w tym 6 na kary bezwzględnego więzienia. Wymierzył im kary od 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności do 8 miesięcy więzienia. Na kary z warunkowym zawieszeniem sąd skazał 8 funkcjonariuszy. Sąd wymierzył im kary od 2 lat i 6 miesięcy z warunkowym zawieszeniem na 3 lata do 10 miesięcy z warunkowym zawieszeniem na 3 lata. Sąd zdecydował także o środkach karnych w postaci grzywien.

Sąd zdecydował również o wypłacie przez oskarżonych zadośćuczynienia wobec pokrzywdzonych. Ugody zawarli policjanci z oskarżonymi w drodze postępowania mediacyjnego.

Reklama

Wobec jednego z policjantów umorzono postępowanie, a jednego funkcjonariusza sąd uniewinnił. Uzasadnienie wyroku wobec funkcjonariuszy Sąd Rejonowy w Ostródzie ogłosił za zamkniętymi drzwiami. Cały proces był tajny.

Bicie, kopanie, uderzania pałką, rażenie paralizatorem

Według śledczych policjanci Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, którzy podczas przesłuchań mieli kopać, bić pięściami i pałką, razić paralizatorem i wielokrotnie grozić osobom, które przesłuchiwali m.in. w sprawach narkotykowych. Brutalne przesłuchania policjanci w swoim żargonie mieli nazywać "robieniem małego Guantanamo". Wśród oskarżonych są nie tylko policjanci, ale też ich przełożeni - były naczelnik wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu oraz jego zastępca. Jeden z funkcyjnych policjantów w innym procesie został skazany za zorganizowanie napadu na kantor.

Praktyki policjantów z Olsztyna wyszły na jaw w kwietniu 2015 r. Po ujawnieniu nieprawidłowości i zatrzymaniu kilku pierwszych podejrzanych rezygnacje ze stanowisk złożyli ówcześni komendanci wojewódzki i miejski.

Według prokuratury brutalne przesłuchania prowadzono od marca 2014 r. do kwietnia 2015 r.

Pierwotnie akt oskarżenia w tej sprawie skierowano do sądu w Olsztynie, ale olsztyńscy sędziowie wyłączyli się od rozpoznawania sprawy. Decyzją Sądu Najwyższego sprawa trafiła do Ostródy, a proces ruszył w listopadzie 2020 r.