Na miejscu wciąż działają służby.
Dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego przekazał, że chodzi o typowe działania otamowania zagrożonego rejonu i zwalczania pożaru.
Pożary tego typu to naturalne zjawisko
Endogeniczne pożary w górnictwie są naturalnym i częstym zjawiskiem. Powstają one w wyniku samozagrzania węgla w miejscach po jego wydobyciu, zwanymi zrobami ściany wydobywczej. Charakterystyczną cechą pożarów endogenicznych jest brak otwartego ognia, lecz występowanie zadymienia i wzrost temperatury.
To zjawisko jest efektem zdolności węgla do akumulacji ciepła. Jeśli ciepło nie jest odprowadzane, a dostęp do tlenu jest nieograniczony, dochodzi do wzrostu temperatury, co może trwać nawet miesiącami. Krytyczna temperatura dla większości węgli wynosi około 70-80 stopni Celsjusza. Po jej przekroczeniu, wzrost temperatury do około 300 stopni Celsjusza następuje znacznie szybciej, prowadząc do pożaru endogenicznego.
Pokłady ZG Janina szczególnie podatne na samozapalenie
Pożary te często mają miejsce głęboko w złożu, co utrudnia bezpośrednią interwencję.
Przykładem kopalni, gdzie pożary endogeniczne są częste, jest ZG Janina w województwie małopolskim, działająca od 1907 roku. Posiada ona największe zasoby operatywne węgla kamiennego w Polsce, a jej pokłady są szczególnie podatne na samozapalenie, co klasyfikuje je w najwyższej V grupie ryzyka.