Mieszkańcy Szamocina domagają się budowy chodnika przy ulicy Szamocin i Wałuszewskiej, która jest najkrótszą drogą do szkoły, sklepów i kolei.
Droga jest bardzo niebezpieczna, ponieważ sama jezdnia jest wąska, ledwo mijają się nią samochody. Piesi muszą więc iść jezdnią i schodzić na pobocze, jeśli nadjeżdża samochód.
Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwo
Przez ponad 2,5 kilometra jest też nieoświetlona i częściowo biegnie przez las. Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo. Mieszkańcy rozmawiali z Zarządem Dróg Miejskich, czekali na informację od urzędu, dotyczącą wnioskowania o pieniądze na inwestycje w ratuszu. ZDM wysłał pismo, portalowi informując, że drogowcy przekazali sprawę chodnika do rozpatrzenia Stołecznemu Zarządowi Rozbudowy Miasta. W połowie grudnia odpowiedź nadeszła ze SZRM, która mówi, że obecnie obowiązujące Wieloletnie Prognozy Finansowe nie przewidują realizacji zadania polegającego na rozbudowie ulic Szamocin i Wałuszewskiej.
Budowa chodnika możliwa?
Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta (SZRM) w piśmie podkreślił, że jeśli Zarząd Dróg Miejskich (ZDM) uzna za zasadne wprowadzenie do Wieloletniej Prognozy Finansowej (WPF) budowy chodnika wzdłuż ulicy Wałuszewskiej i Szamocin, powinien wystosować odpowiedni wniosek do Biura Funduszy Europejskich i Polityki Rozwoju. Z pisma wynika, że to po stronie ZDM powinno być wpisanie inwestycji budowy chodnika do WPF. Ale aby wpisać inwestycję do WPF trzeba znać koszty i to ZDM powinien je oszacować, czego nie zrobił do tej pory.
Protest mieszkańców
Mieszkańcy Szamocina i Wałuszewskiej rozpoczęli protest, wywieszając banery na ogrodzeniach swoich posesji. Banery opatrzono różnymi napisami, takimi jak “Chodnik potrzebny od zaraz!”, “Walczymy o chodnik! Miasto nas ignoruje!” czy “Ulica Szamocin czeka na chodnik 99 lat”.